Wpis z mikrobloga

Ooo takie drewno sandałowe to ja lubię :)
Siema siema, dzisiaj moim zapachem jest jeux de peau czyli lutensowa interpretacja piekarni. Zapach pieczonych bułeczek oczywiście jest obecny ale nie są to takie normalne wypieki z mąki pszennej. Te są kukurydziane! Na talerzu dostajemy raczej impresjonistyczną, wyjęta jakby ze snu interpretację pieczonych, złocistych słodkości które prosto po wyjęciu z pieca posmarowane są dodatkowo masełkiem. Kolejną dawkę słodyczy serwuje lekki niuans owocowy, czy jest to dżem brzoskwiniowy z oficjalnego spisu nut? Nie mam pojęcia ale ta nutka pojawia się po kilku godzinach i zostaje do samego końca zapachu. Słodycz przełamuje jednak wspomniana na początku nuta sandałowca która wnosi suchość i słoność do kompozycji. W końcu do każdych słodyczy trzeba dodać szczyptę soli żeby jeszcze bardziej podkreślić ich słodki smak :)

Do tego gourmandowego zapachu zostało dodane coś co można nazwać " odrobiną miłość", to tak jak zjeść ciasto upieczone przez naszą babcię, zawsze będzie nam smakować bardziej niż inne, nawet jeśli miałaby być to zwykła bułka.

#perfumy #fotografia
Pobierz Rootkins - Ooo takie drewno sandałowe to ja lubię :)
Siema siema, dzisiaj moim zapach...
źródło: comment_p8w2y1yV54pJmw2gM0I396ZOxx7Rv6KR.jpg
  • 11
@Rootkins No i od wczoraj się z nimi zlewam. Piękny zapach. Do bułek, które ukazałeś na zdjęciu, dołożyłbym jeszcze szklankę ciepłego mleka i mam idealny obraz Jeux de Peau. Warto dodać, że nie są to typowe dla Lutensa liniowie perfumy, które od początku do końca pachną tak samo. Tutaj na początku wyraźnie wyczuwam nuty mleczne, które po jakimś czasie znikają, a w ich miejsce wkracza słoność. Zapach bardzo spodobał się mojej dziewczynie,
@dr_love to prawda, santal majuscule to przede wszystkim drewno sandałowe, niema tam tej nuty Chlebowo-wypiekowej, nie wiem skąd porównania że są prawie identyczne. Co ciekawe czułem wcześniej w santal majuscule dużo róży ale jak porównałem z attarem montale to już praktycznie wcale :P