Wpis z mikrobloga

Po raz kolejny niezmieniernie się cieszę, że się rozwiodłem. Cowieczorne 69 nie jest warte ilości stresu, jaki moja ex powoduje.
Sytuacja z ostatnich kilku dni. Mamy syna. Wraz z nowym partnerem (teraz już mężem) i ich drugim dzieckiem mieszkają w Oławie (taka dziura pod Wrocławiem). Mieszka tam także pewna sąsiadka, wraz z mężem i córką. Swego czasu dzieciaki się doskonale dogadywały, przychodzili do siebie, bawili się razem. Od pewnego czasu jednak, zapewne za sprawą nastoletnich hormonów, nie przepadają za sobą. Mój młody zaczął w pewnym momencie przesadzać i przy każdej nadarzającej okazji obrażał ową dziewczynkę, wyzywając ją od idiotek i debilek. Ot, zdaża się w tym wieku, zwykła dziecinada. Problem jednak stał się cykliczny i zdarzyło się jednak, że taki bluzg poleciał w stronę mamy tej koleżanki, połączony z odgrażaniem się, że nic nie może mu zrobić. Kobieta, wzięła mojego syna za rękę, żeby doprowodzaić 2 domy dalej i wyjasnić tę sprawę z jego matką.
Co zrobiła madka mojego dziecka? Zblugała ją od durnych bab, wariatek i postraszyła policją ( ͡° ͜ʖ ͡°)
O wszystkim dowiedziałem się z maila oraz z rozmowy telefoczniej z ta kobietą (mamy dobre stosunki, prosiłem ją żeby miała oko na mojego syna, czy nie dzieje mu się krzywda). Chciałem wysłuchać wyjaśnień drugiej strony, więc zadzwoniłem do ex. Powiedziałem jej, że kobieta chce otworzyć sprawę karną, drugą w sądzie rodzinnym i zasugerowałem załagodzenie sytuacji. To uruchomiło lawinę gówna ( ͡° ͜ʖ ͡°) Mimo, że zwykle się dogadujemy co do wychowania syna, dowiedziałem się, że mam sobie znaleźć i wyruchac jakąś babę jak chce wychowywać dziecko, że w dupie byłem przez 'te lata' (rok po rozwodzie była w ciąży, nowy związek zaczęła rok przed rozwodem) i ogóle to jestem #!$%@? #!$%@?. Rzecz jasne wszystko wykrzyczane, obraczone bluzgami i argumentacją ad personam. A to wszystko dlatego, że staram się pomóc mojemu dziecku. Finał tej sprawy na ten moment jest taki, że porozmawiałem z synem, że ma się odciąć całkowicie od tej dziewczynki, bo będzie miał wielkie problemy. Jej matkę ugłaskałem, żadnej sprawy póki co nie będzie wnosić.
Z perspektywy czasu nie żałuje tego rozwodu i wycięcia tego wrzodu jakim była moje była żona. Niestety zatruwa już życie innemu, z tego co wiem już #!$%@?ła mu co nieco w firmie. Szkoda chłopa.

#zwiazki #logikarozowychpaskow #karyna
  • 8
@PelenSpokoj
Z synem też pogadaj, że tak się nie zachowuje. Wiem, że hormony to potężna sprawa. Moja się buntowała w taki sposób, że aż wstyd opowiadać. Szkoda, że sobie psują stosunki skoro blisko mieszkaja i zawsze to lepiej mieć kogoś znajomego obok niż nie mieć.
Ja też po każdej akcji ex, po każdej rozmowie z nim cieszyłam się że jest ex a nie obecnym. Powodzonka
@Ozdoba: Porozmawiałem. Niestety to jest pokolenie konsumpcjonizmu i tylko jasno wyłuszczona analiza zysków i strat do nich przemawia. Na pewien czas to powinno uspokoić sytuację. Trzymam ręke na pulsie, jestem w kontakcie z mamą tej młodej i więc mogę szybko zareagować gdyby mój mały bandzior próbował znowu cwaniakować.