Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki, piszę do Was z anonimowych, bo sytuacja jest trochę dziwna i wolałbym nie być w tej kwestii łączony z kimkolwiek. Chodzi o to, że mnie i mojego #rozowypasek nęka jakiś facet. Dla mnie podchodzi to pod #stalking

Tl;dr
Facet obserwuje moje mieszkanie, wie że go widzę jednak niczym się nie przejmuje. Policja twierdzi, że jest bezradna, bo nie robi nic zakazanego.

Wszystko zaczęło się, kiedy przeprowadziliśmy się do nowego mieszkania. Po paru tygodniach, w okolicach listopada, pod oknem zaczął pojawiać się jakiś typ. My mieszkamy na 2 piętrze, więc łatwo zaobserwować można czy to ta osoba. Zazwyczaj pojawiał się wieczorami, stał naprzeciwko okna i się w nie wpatrywał. Co parę minut odchodził gdzieś dalej i wracał. Na początku moja dziewczyna zaczęła lekko panikować, bo w bloku praktycznie nikt nie mieszka, więc to na pewno złodziei nas obserwuje.

Przyznam sam nie potraktowałem tego poważnie. Jednak po kilku tygodniach (nie pojawiał się codziennie), sam się trochę zacząłem denerwować. W końcu postanowiłem zadzwonić na #policja kiedy stał i obserwował. Przyjechali najpierw do mieszkania, dopiero potem poszli go szukać. Na szczęście typ ciągle tam stał, więc udało się im go spisać. Od policjantów dowiedzieliśmy się, że to niegroźny facet, obserwuje mieszkania bo jego była też tutaj mieszka, a on chce się z nią spotkać.

Wytłumaczenie łyknęli wszyscy jak #pelikany , ale przynajmniej zrobił się spokój i gościu się nie pojawiał. Zaczął się pokazywać od kwietnia, jednak bardzo rzadko, mniej więcej raz w miesiącu. Ostatnio jednak sprawy przytoczyły szybszego obrotu.

Parę dni temu, gdy moja dziewczyna czekała na przystanku, podszedł do niej łysy typ i pyta jak się ze mną mieszka? Sytuacja miała miejsce w biały dzień ok. 17.00. Na szczęście od razu odszedł, a wtedy okazało się, że jest z 6 innymi karkami. Nie był to ten co wcześniej stał pod oknem. Dziewczyna na szczęście bezpiecznie wróciła do domu.

Od tego czasu obserwator zaczął się regularnie pojawiać. W niedzielę nie wytrzymałem i kazałem zadzwonić na policję, a samemu zejść i zacząć go śledzić, wiedząc że policja najpierw przyjedzie do mieszkania. I tak się stało, jednak gdzieś go zgubiłem, a policja oczywiście się zawinęła.

Nie odpuściłem i chodziłem po osiedlu, na szczęście udało mi się go znowu zobaczyć. Teraz już na przypale 5 – 10 metrów zanim chodziłem. Policja została wezwana ponownie. Jednak za nim przyjechali, gościu wsiadł do samochodu i odjechał. Spisałem jego blachy, przekazałem policji. Miałem nadzieję, że coś postarają się zrobić, jednak on pojawia się codziennie teraz nawet w dzień. Wiem, że mnie rozpoznaje, bo jak go mijałem to tylko się uśmiechnął.

Policja powiedziała, że jeżeli będziemy wzywać ich tak często to obciążą nas kosztami. A to, że ktoś się patrzy w okno to nie jest nic złego. Macie jakieś rady jak załatwić sytuację? Nie jestem wybitnym w bójkach, więc wolałbym uniknąć takiego rozwiązania.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
  • 83
@AnonimoweMirkoWyznania: #!$%@? aż ciary przeszły, współczuję jesli nie zarzutka.
Nagrywałabym typa i dręczyła policję o reakcję, ktoś wyżej podał Ci już podstawę prawną. To nie jest ani normalne ani dozwolone, żeby w ten sposób psychicznie dręczyć innych ludzi.
namów paru kolegów, z którymi cie nie mógł widzieć do pomocy, pierwszego wieczoru niech podejdzie metr koło niego pierwszy i tez stoi i się gapi w okno, a po czasie tajemniczo zagada do niego tekstem "ty też?". Na następny dzień przychodzi najpierw kumpel nr 1, stoi i się gapi w okno z creepem, a po 15 minutach dołączy po drugiej stronie creepy-typa kumpel nr 2, który powita się z nimi słowami "wy
@AnonimoweMirkoWyznania opcja pierwsza, złóż zawiadomienie o nękaniu, to że tyle razy wzywałeś Policję tylko Ci w tym pomoże, dodatkowo rób foto/wideo zachowania gościa.
Opcja druga idź zapytaj się o #!$%@? mu chodzi i spuść ostry #!$%@?.
@Sierzant_Bagieta: Dokładnie! Na początek dużo papieru z pieczątkami! Żeby go "system" odnotował. A prywatnie, to wystaw jakąś kamerkę internetową, żeby monitorowała to miejsce, nagraj gościa dokładnie. Będziesz miał w pewnym sensie przewagę psychiczną nad nim.
@AnonimoweMirkoWyznania:

Rozwiązanie jest proste: stań się upierdliwy dla niego jak to tylko możliwe.

1. Zacznij gościowi cykać fotki, tak żeby widział, że to robisz. Możesz jeszcze dodatkowo z lampą błyskową, co by go trochę oczka rozbolały.
2. Jak znasz jego samochód, to polecam kupić klucz do wentyli i dalej już wiesz co masz robić ( ).
3. Jeżeli masz łysych kolegów, to za dobrą flaszkę
@AnonimoweMirkoWyznania:
Potrzebne ci będą: dwa duże dywany, porządnie przypakowany kumpel, atrapa broni (może być plastikowy czarny pistolet dla dzieci do zabawy), samochód dostawczy, albo jakiś z dużym bagażnikiem i miejscówka do spania dla was dwojga tak na co najmniej 2 tygodnie.

Robisz tak: jak będziecie widzieli, że creep was obserwuje, światła pozapalane, z kibla któreś dzwoni po kumpla, ten z atrapą giwery wpada wam na chatę, odgrywacie krótką scenę szamotaniny, kumpel
Nie rozumiem czemu nie zrobiłeś najprostszej i najbardziej rozsądnej rzeczy która mogłeś zrobić. Czemu nie zagadałeś do niego? Tylko od razu policję wyzwałeś. Jeśli to jakiś #!$%@? to tylko go tym #!$%@?. Ja bym z typem pogadał, żeby przestał się gapić w moje okno a jak by nie poskutkowało to bym wynajął kilku karków żeby go tak załatwili żeby się nie pojawił pod moim oknem ani nie straszył mojej panny i tyle.
@AnonimoweMirkoWyznania współczuję. wiem, że to z innej bajki, ale za dzieciaka idąc do szkoły co drugi dzień mijałem gościa, który truchtał wzdłuż mojej trasy i co 20m się zatrzymywał, odwracał i czegoś wypatrywał. cholera wie czego. potem biegł dalej. ewidentnie choroba psychiczna.

skoro sprawa trwa od listopada to raczej żadne planowanie, bo za dużo zwrócil/zwrócili na siebie uwagi. jakby miał/mieli zle zamiary, to pewnie by coś zrobił/zrobili w okolicach stycznia /marca. także
źródło: comment_uclD2S4ognwNU7N4d0lP8HKvXCSNXwcB.jpg