Wpis z mikrobloga

Dlaczego Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory, odc. 159.

Co to znaczy: wygrani transformacji? Każdy mógł sobie z tą wolnością zrobić, co chciał. To był raptownie kraj wielkich, oszałamiających możliwości. Mogli sobie na to zapracować.


- Nie wszyscy mieli taką możliwość.

- Wszyscy.


- Nawet ci w małych wsiach z zamkniętymi PGR-ami?

- Nawet oni, jeżeli się uparli. (LOL)

Od 11 lat gram w swoim teatrze dla konkretnej publiczności, głównie dla klasy średniej. Nie jest to w przewadze bardzo intelektualna publiczność, ale nie jest to też klasa niższa.


- Kto miałby taki snobizm stworzyć?

- Szkoły, politycy. Tak jak we Francji: przychodzi pan do fryzjerki, a ona pyta, czy widział pan ostatni film.

- Każda?

- Pewnie nie, ale mnie to spotkało dwukrotnie. Ona uważa, że powinna być na premierze w teatrze, w kinie i przeczytać gazety, żeby mieć o czym rozmawiać z klientkami.

- Jednak jak ktoś nie miał pieniędzy na życie, to za co miał chodzić do kina?

- Są tacy, co nie mają pieniędzy, a czytają poezję.


- Przepraszam za bezczelność, ale czy czasem na progu transformacji nie miała pani lepszego startu?

- No tak, sprzedałam dom i kupiłam teatr. Taki miałam start.

Przez 45 lat dorosłego życia mam problem ze znalezieniem gosposi. (ROTFL) Wolę zagrać w teatrze i w nim zarobić pieniądze, żeby dobrze zapłacić gosposi. Ale nie ma takich osób. Na szczęście są panie z Ukrainy. Z drugiej strony znam osoby, które pochodzą z absolutnego dołu i stały się wybitnymi profesorami czy lekarzami. Słowem, jak ktoś chciał, to sobie poradził.


*-- Krystyna Janda w wywiadzie dla GW.*

#polska #pis #polityka #wybory #janda
  • 1