Wpis z mikrobloga

@catch: ja raz prawie wróciłem do domu z kotem, ale że kot jakoś specjalnie za mną nie gonił, a później nieopodal widziałem drugiego, dorosłego, który przed bramką wyczekiwał chyba na powrót maleństwa, to w sumie cieszę się, że go zostawiłem. Ale jak się trafi maleństwo w potrzebie, to biorę, bo mam niedobór kota na mieszkaniu.
@zolwixx: U nas na osiedlu jest bardzo dużo kotów, jak na warunki gdańskie (przeżyłam niewielki szok po przeprowadzce ze Szczecina, gdzie to koty wolnobytujące były na każdym kroku), ale wszystkie te koty mają domy, po prostu osiedle jest na tyle bezpieczne, że ludzie wypuszczają. Jest może jedna budka dla dzikusów, ale nie widziałam, żeby tam coś bytowało. Każdego kota znamy z widzenia (i nie tylko, co nie somsiad @Gojsonov ? (
@orw: Gdańsk - Ujeścisko. Przede wszystkim szukamy właściciela, jeśli się nie znajdzie, to zostaje u nas, bo niestety już wpadłam po uszy ()
@zolwixx: @roon0koh: @zupacebulowa: @Gojsonov: Dzisiaj oddałam młodego właścicielce. Została pouczona, że 3-miesięcznego i niezaszczepionego kota się nie wypuszcza. Młody oberwał lekko od moich, drasnęły go w nos i ucho jak je zaczepiał. Pokazałam jej to i ściemniłam, że takie rzeczy mu się już przytrafiły, a chyba nie chce, żeby było gorzej ;) Może się zastanowi i trochę go przetrzyma, przynajmniej do czasu kiedy podrośnie i zdobędzie komplet szczepień