Wpis z mikrobloga

@meshack: Jakkolwiek by śmiesznie to nie brzmiało, to ja tak serio. Bo podejrzewam, że dzięki łatwo dostępnemu Uberowi wiele razy udało się uniknąć tak dramatycznych sytuacji, że jakiś idiota zachlał, nie miał gotówki na taksówkę, to wsiadł za kółko (no bo przecież to tylko parę minut do domu, droga pusta, to nic się nie stanie) i spowodował wypadek. Tak samo jak dzięki łatwo dostępnemu Netflixowi i Spotify udaje się
@MajorToJestKajor z tym, że łatwy dostęp do pewnych dóbr i usług zmniejsza występowanie dramatycznych sytuacji ciężko się nie zgodzić, ale zarzucanie uberowi, że będzie miał krew na rękach, jak przestanie świadczyć usługi to głupota. Ta droga można obarczyć winą cały świat. No bo przecież może mieć krew na rękach producent auta, którym pijany jechał, pracownik budowlany, który budował drogę, właściciel lokalu, który sprzedał alkohol, właściciel hotelu, w którym pijany mógłby się przespać,