Wpis z mikrobloga

@czarujacy_karmelek: cholera, dawno. Ze 4 lata temu wlazłem pierwszy raz od podbazy na jedno konkretne, ale bardzo ważne drzewo; na Grubą Wierzbę (nazwa własna). Bardzo stare, nieco spróchniałe już drzewo na bagnach, tuż na rzeczką, gdzie robiło się bazy, obserwowało kaczki i dokąd uciekało się przed szalonymi działkowcami, dyszącymi żądzą kastracji.
Nawet moja rodzicielka raz na nie wlazła, bo nie dałem jej spokoju, aż sama nie zobaczyła, jak tam, u góry