Wpis z mikrobloga

Jutro opiszę pierwsze dwa dni. Dziś nie mam już siły. Gdybym dmuchnął w dowolnym momencie tych dwóch dni w alkomat to byłoby bezdyskusyjne 0.00, ale dziś czuję się tak spięty i przygnieciony niewidzialnym pięciotonowym ciężarem ze idę teraz dupnąć sobie lolka i idę spać. Ogólnie jest dzisiaj ciężej niż się spodziewałem, ale wiem ze gdzieś w weekend zacznie się robić spokojniej. W szafie zapas meliski, w skrytce pół gieta dobrej indiki, byle do niedzieli bo wtedy po pierwsze - będę się już lepiej czuł, a po drugie w końcu pójdę na basen.

Chciałem tez podziękować wszystkim za wsparcie, czy w komentarzach, czy w wiadomościach prywatnych. Kocham Was Mirki!

#znotatnikaalkoholika #alkohol #alkoholizm
  • 13
@dziki: Obawiam się, że pisanie o alkoholu (czy w ogóle o życiu kiedy piłeś) nie pomoże Ci w odstawieniu i powrocie do normalności. Alko tak mają, że kiedy przestają pić i nawet podejmują leczenie, idą do AA czy gdzie tam, na początek nie są w stanie gadać o czymkolwiek innym - ich życie dalej jakby kręci się wokół picia i sytuacji związanych z piciem, tak jakby nic innego nie istniało. Między
@Zielona_Beczka: myślę, że każdą traumatyczną historię/okres w życiu lepiej jest przegadać. Po to z resztą masz spotkania AA, jak mówisz o czymś, to układasz to sobie w głowie. Ja na przykład nigdy nie gadałem za bardzo o swoich emocjach, uczuciach a po ostatniej ciężkiej dla mnie sytuacji przegadałem to aż za bardzo, poukładałem sobie w głowie.
Miałem przy sobie ludzi którzy słuchali, a także na wypoku spotkałem parę dobrych dusz... I
@Odczuwam_Dysonans: Racja racja, tylko co innego typowa historia do przegadania, a co innego uzależnienie. Uzależniony zawsze obsesyjnie skupia się na tym, od czego się uzależnił - w końcu przecież nie potrafi inaczej. Na terapii czy w AA spotykają się z tym cały czas, że nawet kiedy człowiek przestał pić nie rozstaje się z alkoholem mentalnie, bo ciągle tkwi wątku jak to było kiedy pił, jak się czuł, co myślał, co by
@Zielona_Beczka: wiem o czym piszesz i to prawda - nałogowcy wracają do nałogu także w myślach. I tak, ważne jest żeby zastąpić czas przeznaczany np na alkohol zastąpić czasem przeznaczonym na co innego, właśnie z tego względu, tak jak piszesz, muszą odkleić się od myślenia o alkoholu.
Tylko że OP w tym momencie jest na samym początku drogi i nie ma chyba sposobu, żeby uciec przed myśleniem o tym - więc