Wpis z mikrobloga

Znawcy edukacji i oświaty z wykopu.peel:

nauczyciele cały #!$%@? robio, wiem co mówię bo szkołę kończyłem


Ale o tym, że obowiązki nauczyciela na zajęciach w klasie się nie kończą to Ty wiedz. I dopiero wtedy #!$%@? głupoty. Zresztą kij ma dwa końce i też pedagodzy mogą powiedzieć, że uczniowie chu robią (a jest to prawdą zdecydowanie nazbyt często) i potem jeszcze psioczą, że szkoła ich nie nauczyła ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nadal nie jestem w stanie pojąć, że co niektórym do głowy nie wchodzi fakt, iż proces uczenia się czegokolwiek wymaga zaangażowania obu stron, nauczyciela i ucznia.

#!$%@? roszczeniowcy


No tak. Bo powinniśmy pracować dla idei, co nie? ( ͡º ͜ʖ͡º)

mają tyle wolnego i jeszcze chcą


No nie do końca, ale to myślę, że lepiej ode mnie to wyjaśnią ludzie co są już po x lat na stanowisku. Bo jak już wspomniałem, obowiązki nauczyciela wychodzą poza sam plan lekcji.

To smutna prawda, że nauczyciel klepie biedę, a za sam fakt, że pracuje z młodymi ludźmi, którzy nie zawsze są skorzy do współpracy, za to ile stresu może doświadczać w szkole, to mógłby mieć te chociaż 2 stówy na miesiąc więcej.
Praktycznie wszyscy moi dawni nauczyciele dymali dodatkowo po innych szkołach, prowadzili korki, obstawiali jakieś domy kultury itp.

Ostatnio, na swoich praktykach, byłem świadkiem jak to nagle dyrka przyszła do OPki i powiedziała, że wymyślono sobie, że każda szkoła podst ma zrobić tyle i tyle karmników i jeśli tego nie zrobią uczniowie to ona sama ma to ogarnąć. A choć karmniki są na drzewach stosunkowo często, to one tam nie rosną, drogie Mirki. To kosztuje. Nie jakieś wielkie pieniądze, ale jednak.

Ja sam nie wiem czy będę chciał dłużej popracować jako nauczycie za te psie pieniądze. Bo już miałem okazję wejść w buty nauczyciela. I jak już wspominałem, mi się to podoba, naprawdę lubię pracę z dziećmi i młodzieżą.
Ale jednak jak już będę miał licencjat, czy tam magistra, jeżeli wytrzymam, to chciałbym zarabiać jak magister, a nie jak stażysta z tytułem...
Swoją drogą strasznie boli mnie brak wdzięczności wielu ludzi wobec pierwszych nauczycieli. A gdyby nie oni wielu z nas nie zaszłoby tu gdzie są. No chyba, że ktoś był pieprzonym geniuszem i sam, w domu, wkuł tabliczkę mnożenia, alfabet, czytanie, pisanie, a to wszystko w przerwie od całki nieoznaczonej.

Ja nadal pamiętam swoją pierwszą babkę, która mnie uczyła. I wiele jej zawdzięczam.

#wykopowydziennikpraktyk #edukacja #nauczyciele #scorpjoncontent
  • 4
@Scorpjon: Wszystko przez wrzucanie wszystkich do jednego wora.
Są nauczyciele którzy się przykładają i są tacy co się #!$%@?ą.

Miałem kiedyś takiego nauczyciela (w sumie nawet kilku) których lekcje wyglądały tak, że jedyne co robili, to sprawdzali listę na początku. Koniec.
Klasa ma czytać temat. Do tego 2 sprawdziany w roku (zazwyczaj z pytaniami zamkniętymi, coby sprawdzania dużo nie było). Nikt mi nie wmówi, że tacy nauczyciele ciężko pracują.