Wpis z mikrobloga

Mirki co się #!$%@?ło to ja nie.
Może od początku. Tak mi się w życiu złożyło, że zajmuję się m. in. konserwacją kotłowni. Mam w obsłudze kotłownię w pewnym bloku. Wczoraj dzwoni do mnie Pani administrator tego bloku, że robi się zimno, lokatorzy dzwonią i trzeba uruchomić centralne ogrzewanie. Żaden problem miła Pani, wsiadam w samochód i zaraz będzie grzało. Dziś rano na telefon dyżurny, obsługiwany przez kolegę, dzwoni mieszkanka owego bloku:
-Halooo. Dzień dobry. Proszę włączyć u nas ogrzewanie bo jest zimno.
-Szanowna Pani, jadę autem. Jak dojadę to podam Pani numer osoby, która bezpośrednio zajmuję się Państwa kotłownią i najlepiej kontaktować się bezpośrednio z nią.
Kolega oddzwania do klientki za jakieś 15 minut.
-Dzień dobry. Ja w sprawie kotłowni. Może Pani zanotować numer?
-Dzień dobry proszę Pana, już nie trzeba, jednak jest ciepło...
-Jak to jednak ciepło, sami Państwo włączyliście kocioł?
- Nieee, grzeje od wczoraj, a to tylko u mnie w mieszkaniu było zimno.
- Aaa, czyli kaloryfery zapowietrzone tak?


Kurtyna.
#pracbaza #praca #logikarozowychpaskow
  • 1