Wpis z mikrobloga

No, nawet jako zatwardziały krakus muszę powiedzieć, że fajnie tam u was w tym #poznan Nawet mimo, że mandat za parkowanie dostałem, to mi się podobało xD Całe to miasto wydaje mi się najbardziej zachodnioeuropejskie ze wszystkich, w których byłem w Polsce - szerokie drogi, dużo ścieżek rowerowych, dużo zieleni i ta cholerna drożyzna. Serio kurna, ile wy tam zarabiacie i dlaczego tak dużo? W #krakow wyjście do średniej knajpy na lunch w dwie osoby zamyka się w stówie, u was 150zł, benzyna droższa, żarcie droższe. A na Śródce poszedłem do jakiejś kawiarni na lemoniadę i jak zobaczyłem rachunek to rozważałem ucieczkę bez płacenia, bo #!$%@? 15 zł za 500ml wody z cytryną xD Jak wy tak dajecie radę? Przecież ludzie zarabiający mniej niż 3k są tam odcięci od życia xD

#przemyslenia #przemysleniazdupy
  • 13
W #krakow wyjście do średniej knajpy na lunch w dwie osoby zamyka się w stówie, u was 150zł,


@wyznacznikmacierzy: Gdzieś Ty był? Parę miesięcy temu zmieniłem pracę na taką w centrum. Ludki z pracy wychodzą codziennie na lunch/obiad, czasami się z nimi zabieram, zwiedziłem kilkanaście miejsc i nigdzie nie wydałem więcej niż 50 zł za posiłek z herbatą, 40 w porywach. A chodzimy do normalnych miejsc, nie tych tańszych.
Analogicznie woda
@wyznacznikmacierzy: Zachodnioeuropejskie są u nas pewnie też weekendy w okolicy Wrocławskiej i starego rynku ( ͡° ͜ʖ ͡°) Czyli totalny brak atmosfery, nawalone studenty w 3 dupy, brud. A w Krakowie? W Krakowie bardzo specyficzny klimat wieczorem, ludzie chodzą posiedzieć sobie w knajpie, która zachęciła ich muzyką na żywo. Wychodzisz, idziesz dalej, a tam kolejna ciekawa knajpa, kolejni ciekawi ludzie. Nie sami młodzi, ale też starsi. Coś
@klocus: przecież w krk jest dokładnie tak jak piszesz - w sobotnie poranki rynek, dolne młyny, okrąglak są zarzygane z poutykanymi tu i ówdzie dogorywającymi imprezowiczami. Owszem, na kazimierzu jest parę ciekawych miejsc, ale rynek to dla mnie czarna dziura na mapie barowej - same gównokluby, nagabywacze i pijane #!$%@?. Może ze dwa fajne puby ewentualnie
@wyznacznikmacierzy: jak różowa brata przyjechała z Warszawy to nie jej się strasznie jeździło po Poznaniu, bo drogi wąskie w porównaniu do Warszawy, więc wolę nie wiedzieć jakie są w Krakowie, chyba że jeździłeś w Poznaniu tylko tam gdzie są szerokie drogi.
@wyznacznikmacierzy: Gdzie Ty w Krakowie za 2 dania główne, 3 przystawki i wino zapłacisz 100? xD Jeszcze w jakiejś w miarę smacznej knajpie.

Ceny w normalnych miejscach to około 10-25/przystawkę, 25-40 za główne [makarony, domowe, ewentualnie jakieś podrzędne stejki, bez szału] i od 45 wzwyż za wino.