Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Wykopki, #zalesie (,)

tl;dr różowy nie chce dawać, co robić

Mam dość poukładane życie. Studia, praca, kobieta z którą jestem prawie 4 lata. No właśnie, kobieta. Wydawało mi się, że spełniam jej oczekiwania, ogarnięty chłop, mówią że niebrzydka morda, dba, kocha, gotuje. Ale coś w tym związku nie gra. Od dłuższego czasu jest posucha w łóżku, bywa że robimy to raz w miesiącu. Mam wrażenie że dla niej to „obowiązek” który musi odklepać. Zwala całą winę na antykoncepcję, że przez nią ma mniejsze libido. Średnio mi się chce w to wierzyć, bo kiedy się poznaliśmy to od dłuższego czasu je brała i jakoś wcześniej nie było z tym problemu. Próbowałem z nią o tym rozmawiać, za każdym razem trafiałem na mur. Zero chęci na dialog z jej strony. Nie mam pojęcia czy to moja wina, czy to rzeczywiście te tabletki (chodź w to średnio mi się chce wierzyć) czy jest to spowodowane innymi czynnikami. Starałem się rozruszać ją w tych sprawach ale codziennie inna wymówka. Jestem już tak zniechęcony, że już nawet się nie staram żeby do czegoś doszło. Nieraz już obiecywała że zwiększymy intensywność, na obietnicach się skończyło. Czuje się jakbym był 30 letnim małżeństwie, zero ognia. A konar chciałby zapłonąć. Jakieś rady?

#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #zalesie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 16
@AnonimoweMirkoWyznania: jak długo trwa ten stan? W sensie - ile już czasu trwa ten stan w którym regularność stosunków spadła do tego jednego razu w miesiącu?
Nie znam Cię, nie wiem, jakie są Wasze prawdziwe relacje i uczucia między Wami, wiec nie będę pisał niczego co by mogło w jakiś sposób nakierunkować Cię na jakąś drogę, no bo nie byłoby to uczciwe.

Natomiast zazwyczaj takie problemy są sygnałem na dużo większe
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja tak miałam w dwóch sytuacjach: kiedy niebieski mnie mocno zranił (nie kara; blokada mentalna) lub kiedy nadchodził koniec związku. Oczywiście są też inne opcje, tj. przeżyta trauma, złe wspomnienia, wstyd, ale o tym się nie dowiesz, jeśli nie zechce o tym mówić.
OP: @RabarbarDwurolexowy: już chyba nawet zdążyłem to zrobić

@Samcro: wydaje mi się że przynajmniej rok. Uczuć tych samych nie ma (z mojej strony ofc), bardziej przywiązanie. Ja nie jestem w tym związku zbyt szczęśliwy.

@banjo: próby były podejmowane, z zerowym skutkiem. Ona jest nudna w łóżku okropnie. Misjonarz, max piesek, zachowuje się jak worek ziemniaków (tak, wiem, brzydkie porównanie białorycerze)

@SweterWPaski: zraniłem ją kilka razy, ale nie