Wpis z mikrobloga

Nie spodziewałem się, że w naszym społeczeństwie jest tak duża znieczulica. Wychodzę sobie około 12 w południe przed mieszkanie, żeby zapalić papierosa, na zewnątrz słychać krzyk kota, jakby go ktoś torturował. Rozglądam się, w bloku na przeciw mojego miejsca zamieszkania, na drugim piętrze uchylone jest okno, a w nim wisi zakleszczony kot. Ludzie przechodzą obok, zerkają i idą dalej. Szybko wszedłem do bloku, popytalem sąsiadów czy ktoś może zna, albo ma numer telefonu do właściciela klakiera, ale oczywiscie nikt nic nie wiedział. Szybki telefon do jedynej służby publicznej która, robi to co do niej należy szybko i sprawnie. Piętnaście minut później strażacy już byli na balkonie. Nie rozumiem tego zupełnie, kot nie może ruszać tylnymi kończynami, więc pewnie wisiał tam od wielu godzin i nikt, nikt nawet nie spróbował mu pomóc, wszyscy mieli cierpienie innego stworzenia gdzieś. Nie chciałbym nigdy być skazany na pomoc spoleczenstwa.

#kitku #koty #strazpozarna #truestory
  • 27
Żałuję że nie wyszedłem wcześniej ;(


@sillygiraffe: Na Twoje pocieszenie powiem, że nic by to nie dało, bo kot w momencie zaklinowania się już miał ten kręgosłup złamany. Niestety to częsty przypadek, dlatego normalny właściciel kota montuje sobie na oknie taką kratkę zabezpieczającą przed takim własnie wypadkiem. Ale dla innych taki kot to po prostu zabaweczka i mają go w dupie, więc po co się przejmować.
Pobierz Mave - > Żałuję że nie wyszedłem wcześniej ;(

@sillygiraffe: Na Twoje pocieszenie ...
źródło: comment_mw4oLuBd5K2q1Oa7rPuua66lomIbtJu6.jpg
@dr3vil: Kot stara się wydostać uchylonym oknem, wdrapuje się albo wyskakuje w szerszą stronę szczeliny, wpada w klin na dole (wąską szczelinę) i wtedy może już mocno oberwać, a jak nie to się szamocze i walczy o wydostanie co jeszcze bardziej go zakleszcza.
@sidor: #!$%@? mać aż mnie skręciło. Byłem świadkiem podobnej akcji, niestety kotek nie przeżył. Po uwolnieniu miał sparalizowaną dolną część ciała, musiał strasznie cierpieć. Chyba najgorsza śmierć dla kota jaką sobie wyobrażam (,)
@Mave ale ta kratka ze zdjęcia to połowiczny sukces. Nie sięga na sam dół, jak kot włoży łapsko poniżej tej kratki to i tak mu się zaklinuje i będzie wisiał:/
@sillygiraffe: przecież napisałem, że weterynarz mówił, że to częsty przypadek i że w jego karierze zawsze kot wracał do pełni zdrowia. To nie mój kot miał szczęście tylko kot, o którym mówi op musiałby mieć niewiarygodnego pecha. Jak dla mnie dużo większa szansa jest na to, że op gada głupoty z tym kręgosłupem, niż to, że ten kot faktycznie złamał kręgosłup.