Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Lvl 21 here

TL:DR siada mi na łeb

Moje życie to #!$%@? dzień świstaka.Budzę się bez celu, by wykonać ten sam zestaw nawyków który nic nie zmienia w moim życiu.To takie okropne uczucie gdy kilkoma zdaniami możesz opisać nie tylko jeden dzień, ale cholerny cały rok który wygląda tak samo.Dochodzą do tego jakieś fobie które nie mają prawa istnieć .NIE MOGĘ TEGO OPANOWAĆ

Mam sen w którym jestem w mrocznym lesie, gonią mnie wilki a na niebie widać czerwony jak krew kolor.Uciekam do jakiegoś pokoju a wilki mnie dopadają.#!$%@? ze snem, gorsze od tego jest uczucie Deja Vu.Kilka dni później , czy nawet rok po tym śnie wchodzę do lekarza i w ciągu chwili dopada mnie uczucie "deżawi".Pokój niby znajomy, ale pierwszy raz w nim jestem.Skąd go kojarzę?Ze snu.Kojarzę też jak ten sen się skończył.Wiem już że do tego lekarza nie przyjdę.Jestem racjonalistom i wiem że sen nie ma żadnego pozaziemskiego wpływu na to co widzę.Wchodząc jednak do doktora mój organizm zaczyna się pocić tak jakbym miał zaraz znów uciekać przed koszmarem.I tak ze wszystkim.

Nie jestem patusem , nie mam FAS.Rzekłbym nawet że mam rodzinę lepszą niż na zdjęciach.Jednak nie mogę się wyrwać ze strefy komfortu, kolejne sny, kolejne plany spisane na kartce i niezrealizowane.Życie mi ucieka , a ja się nawet nim nie ciesze.Wiem że inni mają te same problemy, ba wiem że mają gorzej.Pisze to dlatego że muszę się wygadać. Nienawidzę psychologów którzy stwierdzili że to gry czynią ze mnie to co czynią.

Budzę się, myję, potem idę do pracy której doświadczenie za nic mi się nie przyda w tym co studiuje zaocznie.Szukam staży,praktyk, czegoś co da mi podwaliny do zmienienia siebie.Jest to jednak takie grzebanie w kałuży z nadzieją na znalezienie złotej rybki.W pewnym momencie kiedy poranna kawa zaczyna działaś to mam wrażenie że osiągnę wszystko, że jeszcze nic straconego.Jednak już po szesnastej wiem że zrobię to JUTRO, bo dziś jedynie co mogę to zdjąć ciuchy i założyć nowe plastry na dłonie.

Jest jeszcze jedna rzecz która mnie dobija - to brak wyobraźni.Dosłownie mam zaniki wyobraźni.Kiedy normalny człowiek zostanie posadzony na krześle z zadaniem gapienia się na jabłko, to w jego głowie będą setki myśli,planów,marzeń,wspomnień.Mam czasami takie zaniki wyobraźni że jak gapię się na długopis to nie jestem w stanie wyobrazić go sobie w innym kolorze.

Tysiące poradników,dziesiątki książek,setki filmików o zmianie,o motywacji.I wciąż siedzę w tym samym miejscu.#!$%@? świstak ma więcej samozaparcia by zbudować żeremie, niż ja by pokonać samego siebie.I tak to się kręci

Mam świadomość upływającego czasu, tego że za 40 lat będę tylko pokarmem dla robaków.

#swistak

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 2