Wpis z mikrobloga

@EvilMorty: Wynajmowalam kiedys od niego mieszkanie. Pralka nie miala zdjetej blokady po transporcie, szafka nad toaleta lipnie zawieszona, dzien przed wyprowadzka urwala sie od sciany i rozwalila muszle sedesowa. Pochwalil sie, ze sam wszystko urzadzil xD.
Jak napisal @uhu8: byly tez dobre historie ze wspolnota mieszkaniowa. Takze tego - nie nazwalabym go “ogarnietym”.
@Matjas2211: Chodzi Ci o historie ze wspolnota mieszkaniowa, ktorej byl zarzadca?
Pamietam, ze rozchodzilo sie o przekazanie dokumentow (faktur, pism, czegokolwiek) w rece kolejnego zarzadcy, ktorego oni wybrali. Bez nich, ciezko bylo rzadzic dalej ta wspolnota.
Na klatce schodowej przy wejsciu w gablocie wisialo pismo od tych ludzi, a w nim w ostrych slowach ujeta jego niekompetencja.