Wyjazd służbowy do #bruksela był (a właściwie jest) naprawdę dziwny. Najpierw próbowali ukraść mi plecak. Potem okazało się że firma (a właściwie wynajęta przez firmę agencja) nie opłaciła mi hotelu i musiałem sam opłacić. A na zakończenie, kiedy rezerwowane taxi na jutro na lotnisko dowiedziałem się, że na lotnisku jest strajk i nic nie lata. W tym momencie dostałem prawie zawału. Całe szczęście okazało się ze ichnia linia Brussels airlines jako jedyna kontynuuje loty.
@Szrlh: W centrum, a właściwie na obrzeżach. Avenue Stalingrad. Siedziałem na ławce i gadałem z kumplem przez telefon, a plecak leżał obok mnie. Jeden koleś podszedł do mnie z lewej i zagadał, a drugi z prawej próbował wziąć mój plecak.
Najpierw próbowali ukraść mi plecak. Potem okazało się że firma (a właściwie wynajęta przez firmę agencja) nie opłaciła mi hotelu i musiałem sam opłacić.
A na zakończenie, kiedy rezerwowane taxi na jutro na lotnisko dowiedziałem się, że na lotnisku jest strajk i nic nie lata. W tym momencie dostałem prawie zawału.
Całe szczęście okazało się ze ichnia linia Brussels airlines jako jedyna kontynuuje loty.
#zalesie #gownowpis #jprdl
Siedziałem na ławce i gadałem z kumplem przez telefon, a plecak leżał obok mnie.
Jeden koleś podszedł do mnie z lewej i zagadał, a drugi z prawej próbował wziąć mój plecak.