Wpis z mikrobloga

Dzisiaj rozpoczyna się mecz o Mistrzostwo Świata Carlsen - Caruana. Norweg po raz trzeci będzie bronił tytułu mistrza świata, Amerykanin o włoskich korzeniach - pierwszy raz atakował. Chyba każdy spodziewał się, że prędzej czy później taki mecz nastąpi. Spodziewacie się zapewne teraz, że opiszę co sądzę o meczu, o szansach zawodników, o formie i spodziewanych debiutach.

Otóż nie tym razem.

Czas jest historyczny. Nie dlatego, że nadchodzi mecz o MŚ. Takich meczów było mnóstwo, był dwa lata temu, będzie za dwa lata. Jak wygra jeden czy drugi, nic się w większym kontekście nie zmieni. Może przegrana Carlsena by go znów zmobilizowała i dała motywacje - nie wiem. Ale to nie jest istotne. Jak dla mnie dużo bardziej istotne jest to, co dzieje się teraz na drugiej stronie świata. W chińskim Shenzhen odbywa się obecnie silny turniej kołowy z udziałem 6 arcymistrzów z czołówki światowej. Gra tam też dwóch zawodników Państwa Środka - Ding Liren i Ye Yangyi. Dziś pierwszy z nich rozgrywa swoją partię z Girim i wedle wszystkich znaków na niebie i ziemi będzie to jego setna partia bez porażki. Tak, nie popełniam tutaj błędu, Chińczyk grając w ścisłej czołówce światowej nie przegrał stu kolejnych partii. Nie przeszkodziło mu w tym nawet złamanie biodra po upadku na rowerze, które zdarzyło mu się na jednym z turniejów. Nie jest to rekord świata, ale nikt z rekordzistów nawet nie zbliżył się do poziomu na którym gra Ding. I właśnie to, nie mecz C-C jest jak dla mnie tym, co jest historyczne. Bo to co właśnie teraz robią Chińczycy może na zawsze zapisac się w historii szachów. Od dawna mówiło się w końcu, że Chińczycy zdominują ten sport. W szachach kobiecych mieli już dawno temu mistrzynię świata (Jun Xie), ale u mężczyzn mieli olbrzymią stratę do Rosjan czy innych krajów post-ZSRR, nie mieli nawet takiego zawodnika, jak miały Indie. Bu Xianghzi, Wang Yue, Wang Hao - to miała być generacja tych Chińczyków, co zamieszają w czołówce. I co? I nic, nie zamieszali. Dotarli do czołówki, są świetnymi zawodnikami, ale nie są zawodnikami, którzy kiedykolwiek zagrozili wejściem na stałe do czołowej dziesiątki. Zaczynałem już sam podejrzewać, że te zapowiedzi o przyszłości chińskich szachów są nieco na wyrost. Cóż, może jednak w końcu się sprawdzą. Dużo na to wskazuje.
Ding Liren jest pierwszym chińskim szachistą, który przekroczył próg 2800 (czyli próg absolutnej światowej czołówki), obecnie w ranking live ma 2816 - zaledwie kilkanaście oczek mniej niż Carlsen czy Caruana. Jest dosyć młody (w wieku Caruany, dwa lata młodszy od Carlsena) i zdecydowanie wygląda na takiego, kto na razie się nie zatrzymuje. A za nim idą kolejni. Ów Ye Yangyui, młodszy od niego o dwa lata, Wei Yi - 19 latek który walczy z naszym Janem Krzysztofem Duda o miano najlepszego zawodnika młodego pokolenia. A obecymi mistrzami olimpijskimi w obu kategoriach już Chińczycy są. Mimo iż na olimpiadzie nie grała bezapelacyjnie najlepsza zawodniczka na świecie - Hou Yifan.

Rosjanie tkwią w marazmie wybitnej przeciętności (tj, ich zawodnicy dochodzą i odbijąją się od pozycji ok. 20), Indie, o których tez mówiono że są krajem z przyszłością mają podobnie. W czołówce kręci się kilku graczy z zachodu, kilku zawodników starej daty. A Chiny napierają. Nie powiem, że na pewno będą mieli mistrza świata kiedyś. Carlsen to wciąż Carlsen, być może największy talent w historii tego sportu. Zawodnicy z USA, Vachier, Aronian czy Mamedjarow nie odpuszczą i nie raz jeszcze złoją skórę rywalom. Ale jeśli miałbym obstawiać, to myślę że w 2025 Chińczyk bedzie na szachowym tronie. Albo Polak :)

#szachy #ciekawostkiszachowe

PS.
Dziś dzień dla kibica szachów wymarzony. Start meczu o MS w szachach. MŚ Kobiet. Kołówka w Shenzhen. Będzie dziś gorący tag :)
Ragnarokk - Dzisiaj rozpoczyna się mecz o Mistrzostwo Świata Carlsen - Caruana. Norwe...

źródło: comment_rPuHOT4LjggmxWtfr7GVm2eJ16I1bZ0n.jpg

Pobierz
  • 15
@Ragnarokk:
Żeby było ciekawiej, mam dwóch kumpli, którzy są przesuniętymi w czasie sobowtórami: jeden wygląda jak młodszy o 20 lat Anand, drugi, jak Caruana za 10 lat.

@hipek99 Fun fact: W przypadku bardzo dużej liczby graczy 2600+ młodszych niż 30 lat to znsm ich dobrze a nie wiem jak wyglądają. Szachy oglądam tylko 'tekstowo', zero niemal zdjęć twitchow, relacji po YT. Jestem starej daty :P
@Ragnarokk: To wychodzi na to że Chiny na każdym polu stają się groźne. Mam kumpla który dość mocno się interesuje ich rynkiem pod kątem branży IT i mówi wprost, że jak oni otworzą się na świat, na nazwijmy to zasadach wolnorynkowych, to nas zaleją i utopią od razu. O gospodarczym potencjale też nie od dziś się mówi. A tu proszę w szachach to samo :)

Z drugiej storny - co 6
@Ragnarokk: W zeszłym roku (a dokładniej 08.2016 - 02.2017) to Wesely So miał świetną passę i doszedł aż do 2824, wygrywając wielkie turnieje i kosząc asów jednego za drugim. A teraz wypadł nawet z TOP10, myślę, że Ding będzie miał podobnie.
@stellan:
Ja w So akurat nigdy nie wierzyłem, mimo że miał ten okres świetnej gry. A Dinga bardziej wierzę. Zresztą jak nie Ding to jest paru innych za jego plecami.
Zobaczymy, ja planuje do 2025 jeszcze żyć :)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Ragnarokk: "dzisiaj rozpoczyna się" ile dni trwają więc takie mecze i jak to wygląda godzinowo? Uczę się grać dopiero od 2tygodni, mocno wciągnąłem się w lichessa ( ͡° ͜ʖ ͡°) myślę też o kupnie jakiejś książki, polecisz jakąś, jeśli czytasz?
@Alsgn_:
Partia trwa 3-5 godzin. Grają partię dziennie, dzień przerwy po każdych dwóch partiach. Chyba :P
Grają o 16:00 naszego czasu.

Co do książek, to na tym poziomie byłem bardzo dawno temu, więcj nie jestem na bieżąco. Ale jak spytasz pod tagiem, to Ci doradzą.