Wpis z mikrobloga

To i ja coś skrobnę.
Byłam na marszu pierwszy raz z familią. Marsz miał ruszyć koło 15 i tak czekaliśmy, czekaliśmy, czekaliśmy... Do około 16:20. No nie dało rady tyle czekać z małymi szkrabami. Było ludzi jak mrówków. Nie widziałam ani ludzi z #antifa ani z #onr. Było spokojnie i czuło się klimat. Dużo młodych osób, trochę starszych, wiele rodzin z dziećmi. Z obcokrajowców to zauważyłam Węgrów, kogoś z Chile i Wybrzeża Kości Słoniowej (nosili swoje flagi i flagi Polski).
Tak sobie myślę, że w marszu brało udział więcej osób niż te oficjalne 250 tys. A na pewno więcej osób chciało iść, ale odpadło (głównie te rodziny z małymi dziećmi) bo czas oczekiwania by ruszyć się dalej z punktu zgromadzenia trwał wieki.
#marszniepodleglosci
Pobierz impresija - To i ja coś skrobnę. 
Byłam na marszu pierwszy raz z familią. Marsz miał...
źródło: comment_MhjqqBlgTdBtJrdvHciNfKMvoSxOeAvz.jpg
  • 3