Wpis z mikrobloga

Robię obecnie robotę w pewnym dobrze zabezpieczonym banku. Ze strony klienta nie mam dostępu do internetu ani współdzielonej przestrzeni między moją firmą a bankiem. Mam tylko outlooka i skype. Transfer plików to koszmar - na outlooku tylko do 10MB, żadnych wykonywalnych, wszystko trzeba szyfrowac, bo inaczej antywirus filtruje.

Przesyłanie plików wewnętrznych nie jest w ogóle możliwe (bo klient i tak nie ma dostępu do mojej sieci). Po prostu dramat.

Ale wpadłem na szatański pomysł. Stworzyłem meeting na skype for business, zaprosiłem swoje konto zewnętrzne (w banku mam stworzone tymczasowe z własnym skype id), dodałem mu uprawnienia prezentera i myk pliki hulają. Żadnych firewalli, żadnych antywirusów, po prostu pięknie [:

#microsoft #hacking #security #pracbaza
Pobierz
źródło: comment_M5iohH6it5z4Cd3n38wruRgvzt2cPA4O.jpg
  • 10
@chilling: to kto ma te 60GB?

podziel tar na na bloki 500MB
zaszyfruj każdy blok innym kluczem
spakuj lzma (z najwolniejszymi ustawieniami)
znowu podziel archiwum na bloki, tym razem po 10MB
spakuj zstd
zaszyfruj każdy plik innym kluczem
powiedz że "musiałeś tak zrobić" ze względu na bezpieczeństwo