Wpis z mikrobloga

@Rzeszowiak2: Przyznam szczerze, że głównie z Falco znałem Rock me Amadeus, ale bardzo mi się spodobał utwór Jeanny. Polecisz jakieś jego utwory zachowane w takiej stylistyce, nie zaś takiej, jak powyższy utwór?
@PrinsFrans: Jego twórczość jest bardzo ciekawa i szkoda że nie wszyscy ją znają.Osobiście wolę kawałki Falco z lat 80.Ale późniejsze są równie dobre.Ale to zależy czy wolisz takie klimaty bardziej new wave czy pop,dance z lat 90.W wielu kawałkach Falco rapuje (czy też melorecytuje,ciężko to nazwać),więc trzeba się do tego przyzwyczaić.
Dam kilka kawałków z mojej playlisty:
- Out of The Dark (1998) - taka bardziej ballada,z dobrą,rockową solówką: https://www.youtube.com/watch?v=cyrdPtEHKzE
-
@Rzeszowiak2: Dziękuję pięknie- to na pewno wystarczy do dalszych poszukiwań. Osobiście nie do końca jestem przekonany właśnie do tego melorecytowania czy tam rapowania, niemniej ten kawałek pokazuje, że to nie byle grajek.

Na marginesie: czy ten utwór tj. Jeanny szokował wtedy, gdy został opublikowany?
@PrinsFrans: Tak.Z tego co czytałem utwór był banowany przez stacje radiowe w Niemczech.Piosenka opowiadała o gwałcicielu i jego ofierze,co było na tamte czasy było dużym skandalem.Jeden z dziennikarzy niemieckiej TV oburzył się gdy usłyszał ją w TV,bo niedawno porwano mu chyba syna i nie mógł się nie zdenerwować.Udało się piosence wejść na listy przebojów,ale afera była spora. Falco musiał się tłumaczyć z tego i dlatego powstała na jego następnej płycie Emotional
@PrinsFrans: Wydaje mi się że nie.Kto miał dostęp do niemieckich stacji ten znał Falco.Wielu kojarzy Amadeusa,jednak na tym często się kończy.Większość piosenek Hansi śpiewał po niemiecku,a Polacy jakoś tego nie lubią.Jego popularność na wschodzie to chyba lata 90 bo wtedy zdobyliśmy duży dostęp do niemieckiej muzyki.Polacy mogli oglądać wtedy VIVę (takie niemieckie MTV) gdzie Falco na pewno się przewijał,bo i jego hit z 1995 ''Mutter,der Mann mit dem Koks ist da''
@Rzeszowiak2: Z niemieckiej to może Tokyo Hotel zdobyli u nas większą popularność? Schiller co najwyżej po angielsku.

Oczywiście, jest sporo ciekawych kawałków, a na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.

Ja akurat uczę się w wolnym czasie niemieckiego i podeszła mi nauka na piosenkach (np. Juliane Werding i podobne, czy Silbermond, albo z tego, co na WDR, hr, czy SWR leci).

Z drugiej strony u nich chyba jest sporo tzw. szlagierów
@PrinsFrans: Wydaje mi się że od Tokyo Hotel popularniejsi w Polsce są Die Toten Hosen. Jeśli nie znasz to polecam.Dobry punk rock.To jeden z niewielu zespołów,którzy grają 30 lat i z każdą płytą są coraz lepsi.Ich ostatni album Laune der Natur to genialna płyta.
@Rzeszowiak2: Może zbyt skrótowo napisałem- co ludzie prywatnie słuchają to jedno, ale myślałem o bardziej masowej skali.
W ciągu ostatnich kilkunastu lat skojarzyłem, że duże rozgłośnie typu Zetka, RMF itp. chyba tylko właśnie TH grali z takich niemieckojęzycznych nowości.
Takich np. Franzisek nikt w Polsce nie gra.

Oczywiście, że znam, ale chyba jednak bardziej wolałbym Rammsteina :)

PS. A tak z czystej ciekawości: co sądzisz o Xavierze Naidoo? To chyba też