Wpis z mikrobloga

Mireczki jest taka sprawa:
Sąsiadce po wentylacji niesie się hałas. narzeka że wstaje razem z dziećmi a w czasie jak dzieci wracają z przedszkola stara się w domu nie przebywać, nawet słyszy nasze głośniejsze rozmowy( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Zrobiłem test dźwięku i rzeczywiście słychać "skoki" i "bieganie" dzieciaków ale nawet z telefonem z muzyką przy kratce nie słychać dźwięków(check na zasadzie ja stoję u sąsiadki z telefonem rozmawiam z kimś u mnie kto stoi na drabinie z ręką przy kratce i muzykę słyszę przez telefon ale nie przez kratkę. Przez cały pobyt u niej nie słyszałem dźwięków tyko "dududu").

Domyślam się że sąsiadka ma coś z wentylacją bo słyszy sąsiadów z góry i z drugiego piętra też no i nas (poza krokami nic nie słyszałem będąc u niej).

Ogólnie wbiłbym w to bo u mnie działa wszystko spoko nikt inny się nie skarżył, dzieci to dzieci (już widzę jak policja wchodzi mi na chatę bo między 16 a 20 dzieci się bawią no i w weekendy) ale ona wygląda jak na skraju załamania nerwowego i szukam jakiegoś rozwiązania

Pomusz mirko kobiecie zza ściany( ͡° ͜ʖ ͡°)

#kiciochpyta #budownictwo #sasiedzi #wentylacja #akustyka
  • 9
@Peeleejin: jak stary budynek
wg. mnie to jakieś wibracje przenoszą się po jakimś sztywnym elemencie (np. nie wiem może jakimś cudem jakiś odcinek komina macie z kształtki żelbetowej pomiędzy kondygnacjami i wychodzi do poziomu modłogi czy ściany
@Evert: Dudnienie idzie perfidnie z kratki wentylacyjnej ale nie przenosi dźwięku typu telewizor na maksa, muzyka tylko rzekomo płacz dzieci, zabawki i jak się pożremy z żoną.

Budynek nowy ale #!$%@? zrobiony. kupowałem dziurę w ziemi a deweloper zdechł po budowie.
@Peeleejin: jak nowy to podejrzewałbym, że gdzieś jakieś błędy konstrukcyjne istnieją (np podłoga nieoddylatowana od ścian czy brak pianki przy styku ścian z sufitem (ścian działowych i osłon kanałów wentylacyjnych)
nie wiem co w tym przypadku może być)
płacz dzieci, zabawki


@Peeleejin: Możesz wierzyć lub nie, ale to się nosi. Mam pod sobą młode małżeństwo: ich praktycznie nie słychać, ani rozmów, ani tv, ani muzyki, ale ich dzieciak lat około 2-3 jest tak głośny, że masakra; płacz, darcie się, głośne bieganie, jakby popierniczało w drewniakach. Potrafi to być uciążliwe.