Wpis z mikrobloga

No i jak tam, moi drodzy, czujecie magię zbliżających się świąt? Ja też nie xD
Święta.. Magiczny czas radości, szczęścia, spokoju... Czas, w którym wszyscy Polacy są dla siebie serdeczni, a politycy zaczynają mówić ludzkim głosem... No #!$%@? na pewno xD
Cały festiwal świątecznego #!$%@? zaczyna się na początku listopada, zaraz po wszystkich świętych. Jeszcze znicze na grobach nie zdąża się wypalić, a już wszelkiej maści telewizje zaczynają cię bombardować świątecznymi reklamami, na których uśmiechnięci ludzie obdarowują się prezentami. #!$%@?, że te reklamy kręcono pewnie jeszcze w lipcu, kiedy za oknem było ze 30 stopni, a ludzie na wakacjach moczyli dupy w Bałtyku xD Ale świąteczne reklamy w tv i radiu w listopadzie muszą być, w końcu trzeba odpowiednio wcześnie nastawić cię, drogi konsumencie, że już za miesiąc #!$%@? połowę wypłaty na prezenty, choinkę, świąteczne ozdóbki z dupki i żarcie, którego połowa i tak po świętach wyląduje w koszu xD Markety też nie lepsze, w niektórych już od października pojawia się świąteczny wystrój, no i na każdym kroku natkniesz się też na te #!$%@? mikołaje z czekolady.
Przychodzi grudzień i wtedy dopiero inba zaczyna się rozkręcać xD Wszystkie drogi zakorkowane, a już dojazdy do marketów i galerii handlowych to istny armageddon. Wszystkie parkingi przed centrami handlowymi #!$%@? na maksa więc krążysz przez pół godziny jak sęp nad padliną, żeby znaleźć wolne miejsce do zaparkowania, a w międzyczasie po raz pięćsetny słuchasz w radiu Last Christmas xD W samych sklepach wcale nie lepiej, ludzie dostają istnego #!$%@? i biegają tam i z powrotem jak kot z pęcherzem, wszędzie kilometrowe kolejki więc kiedy w końcu uda ci się kupić te cholerne prezenty to jesteś wyczerpany jak po przebiegnięciu #!$%@? maratonu!
A to dopiero początek, bo trzeba jeszcze przecież zrobić świąteczne porządki, kupić choinkę i wygrać wyścig o karpia w Lidlu xD
Ano właśnie, karp... Jest tyle pysznych ryb do wyboru, a Polacy co roku muszą #!$%@?ć na święta tego wodnego szczura xD No bo w końcu tradycja rzecz święta xD #!$%@?, że karp smakuje jak muł rzeczny, a ości w nim więcej niż samej ryby. Ok, kiedyś nie było za dużego wyboru, w Polszy panowała bida z nędzą, w marketach pustki więc jadło się to, co akurat było pod ręką. Na bezrybiu i karp ryba xD Ale dzisiaj, kiedy sytuacja się zmieniła, trzymać się na siłę tradycji? To tak jak mieć do wyboru wakacje w Hiszpanii albo Grecji, a ostatecznie pojechać do Sosnowca, bo dziadek i babcia jeździli tam w młodości xD
Kolejna rzecz - świąteczne porządki. Święta się zbliżają więc trzeba przetrząsnąć całą chatę z góry na dół, posprzątać wszystko co się da, nie wyłączając mycia #!$%@? drzwi i okien xD Zwłaszcza to ostatnie, przed świętami obowiązkowo cała Polska myje okna dla Jezusa xD
Choinka... No niby spoko tradycja, w domu jest ładnie, zielono i pachnie świerkiem, czy tam inną jodłą xD Ale jakoś tak tych drzewek szkoda.
Dobra, grudzień upływa, do świąt zostało kilka dni. Porządki zrobione, okna dla Jezusa umyte, prezenty spakowane... No to czas na przygotowanie świątecznych potraw! No to najpierw latanie po marketach i kupowanie tony ziemniaków, buraków, grzybów, rybów, sera, maku i innego #!$%@?. Potem zaczyna się wielkie #!$%@? gotowanie i pieczenie i w polskich kuchniach dzieją się dantejskie sceny xD Ile przy tym kłótni i inb, a po wszystkim kuchnia jest tak #!$%@?, jakby chwilę wcześniej przemaszerowała przez nią armia czerwona. I znów trzeba po wszystkim sprzątać xD Rzecz jasna, żadnej z tych przygotowanych potraw nie możesz dotknąć, bo zostaw, to na święta! A zaraz po świętach usłyszysz, żebyś jadł jak najwięcej, bo się zmarnuje xD
W końcu nadchodzi 24 grudnia! Ten wielki dzień, wyczekiwany przez miliony Polaków umordowanych wcześniejszymi przygotowaniami. Pół biedy, jeśli jesteś gościem. Przychodzisz na święta, posiedzisz kilka godzin i nara. Ale jeśli jesteś gospodarzem, to czeka cię jeszcze sprzątanie po całej tej ekipie xD Ale nie uprzedzajmy faktów. Jak już całe towarzystwo w końcu się zbierze, następuje ten najbardziej uwielbiany przez wszystkich moment, czyli dzielenie się opłatkiem i składanie sobie życzeń xD Zdrowia, pomyślności, samych szóstek w szkole, awansu w pracy, blablabla. A tobie Anon życzę, żebyś znalazł sobie jakąś fajną dziewczynę, bo taki przystojny z ciebie kawaler, hehehe xD No #!$%@?, za każdym #!$%@? razem xD Masz już dziewczyną/chłopaka? Nie szkodzi, rodzina będzie tobie truła o ślub, a jeśli i ślub już był, to o gówniaki. Ach te życzenia xD Jak już to #!$%@? dobiegnie końca, a twój żenuncjometr #!$%@? poza skalę, zaczyna się w końcu wieczerza wigilijna. Na początek oczywiście barszcz lub grzybowa, bo wiadomo, najpierw trzeba zjeść zupkę, tradycja rzecz święta xD Potem już można zjeść coś konkretnego i zaczynają się rozmowy. Wujek Janusz rzuci jakimś sprośnym żartem, ciotka Grażyna sprzeda jakąś plotkę, a reszta rodziny spokojnie rozmawia... no przynajmniej, dopóki nie zacznie się tematu polityki, bo wtedy masz jak w banku inbę przy stole xD A ty Anon, co tam taki smutny siedzisz? Karpika sobie zjedz xD
Ok, wieczerza #!$%@?, czas przesiąść się na wygodniejsze kanapy. Jak masz wierzącą rodzinę to pośpiewacie kolędy, jak nie to będziecie gadać o jakichś pierdołach. Ale w powietrzu zaczyna już się unosić to charakterystyczne napięcie i wyczekiwanie... Tak, nadszedł czas na prezenty xD Jeśli nie masz w rodzinie gówniaków to pół biedy, wręczycie sobie wzajemnie podarunki i po krzyku. Znów dostaniesz sweter o dwa numery za duży i skarpetki od babci Halinki xD
Ale jeśli w rodzinie są małe dzieci... No, wtedy to już nie ma wyjścia, trzeba im zorganizować szopkę ze świętym Mikołajem xD Oczywiście znów wcieli się w niego wujek Janusz, który chwilę przed przybyciem Mikusia akurat "musiał gdzieś wyjść", a w rzeczywistości poszedł do łazienki, żeby założyć czerwone galoty i pokraczny kubrak, no i rzecz jasną sztuczną białą brodę, oplutą i osmarkaną, bo używaną przez ostatnie 5 lat xD No ale dobra, wujek już przebrany i może wkroczyć na scenę, krzycząc HOHOHO, dzwoniąc dzwonkiem znalezionym gdzieś na strychu i niosąc worek z prezentami, który chwilę wcześniej wręczyła mu mama i ciotka Grażyna xD Dzieciaki oczywiście kwiczą z podekscytowania, bo gruby stary dziad wciska im tę samą historyjkę co zawsze, czyli że przybył na saniach z reniferami, ale zaparkował gdzieś daleko, a poza tym ma do obskoczenia jeszcze inne dzieci więc niestety gówniaki nie mogą tych reniferów zobaczyć, no ale może za rok zobaczą xD Serio, #!$%@?? Naprawdę małe dzieci to łykają? Ja wiem, że fajnie jest dostać prezenty, że fajnie wierzyć w fantastyczne historie, no ale #!$%@? bez przesady xD Już nawet #!$%@?ąc od faktu, że w Polsce są miliony dzieci (a o świecie nie wspominając) i że chcąc odwiedzić je wszystkie, św. Mikołaj musiałby co sekundę być pewnie w kilku tysiącach domów naraz, to przecież gdyby ten stary #!$%@? naprawdę istniał i chciał dać prezenty wszystkim dzieciom to skarbówka #!$%@?łaby go za nieodprowadzenie podatku od darowizny xD
No dobra, prezenty rozdane, sernik i makowiec #!$%@?, wieczór powoli dobiega końca. Jeszcze tylko pożegnać się z gośćmi, poświęcić 2 godziny na sprzątanie, #!$%@?ć pasterkę i można iść spać. W końcu xD
Rzecz jasna 25 i 26 grudnia to kolejne rodzinne odwiedziny więc znów wysł#!$%@? się tych samych fascynujących anegdotek przy stole, #!$%@?ąc przy okazji barszcz, grzybową i karpika xD
Święta, święta i po świętach xD Ale spoko, rok szybko zleci, już za 10 miesięcy kolejny świąteczne reklamy w tv, zakupowy szał, mycie okien dla Jezusa i wyścig po karpia w Lidlu xD
Szybko zleci. A przynajmniej choinka już kupiona xD

#swieta #heheszki #pasta #przegryw
  • 1