Wpis z mikrobloga

Niepoczytalność, jak mniemam. Zakład psychiatryczny zamiast więzienia. Jak mniemam.


@Ragnarokk: Na moje, obrońca wystrzeliwałby wtedy ponad swoją pokrywkę. Niepoczytalność w rozumieniu prawa karnego polega na niemożności pokierowania swoim działaniem w chwili dokonywania czynu. Tutaj tego nie ma, zbrodnia była zaplanowana: sprawca załatwił sobie akredytację, nóż z czarnym ostrzem, wyczekał odpowiedni moment. Maks, na co może liczyć, to ograniczona poczytalność - nie to samo, co niepoczytalność (!). To wciąż więzienie, ale też
@orle: W takich sytuacjach obrońca walczy o złagodzenie wyroku-w tym wypadku choroba umysłowa, może jakieś osobiste pobudki. Z urzędu raczej nie będzie się siliłna na warsztat....