Wpis z mikrobloga

I tak jesteśmy małymi trybikami w maszynie. Większość rzeczy, które nam się przydarzają: znalezienie pracy, poznanie dziewczyny (akurat nie mi przegrywowi), sukcesy, miejsce zamieszkania, znajomi są dziełem przypadku. Więc przestańcie sobie przypisywać sukcesy itd. Nawet geniusze musieli genetycznie być predysponowani do bycia takowymi. Generalnie jako przegrywy mamy przerąbane, bo wszyscy mają nas w dupie (i słusznie), ale czy to nasza wina, że jesteśmy tam, gdzie jesteśmy? No cóż, to zależy, ja bym zadał inne pytanie: "Czy jak ktoś jest w związku to dlatego, że na to jako ciężko zapracował?". Taka przeciętna osoba... no błagam, was, oczywiście, że nie. Po prostu natura obdarowała nas marną atrakcyjnością i wadliwym charakterem. Można z tym walczyć, ale ktoś kto genetycznie zdobył dobre cechy nie musi nic robić. Trudno trzeba się z tym, pogodzić, trafiliśmy do złego koszyka, trzeba próbować wyciskać z życia radość w inny sposób, pytanie w sumie w jaki? Moim zdaniem trzeba sobie znaleźć pasję, ale jak? To nie jest często łatwe zadanie. Nasza rola w społeczeństwie jest głównie zdeterminowana przez nasze geny, pewne rzeczy możemy zmienić, ale raczej większość zależy od naszych genetycznych predyspozycji, taka jest prawda. "Możesz wszystko" - kompletna bzdura. Kończąc te przemyślenia - jako przegrywy powinniśmy szukać szczęścia w jakiś sposób i przestać być zależnymi od innych, ale nasz stan w głównej mierze nie jest naszą winą. Miłej nocy wszystkim.
#przemyslenia #przegryw #stulejacontent #tfwnogf
  • 4