Wpis z mikrobloga

W związku z gorącym tematem przypomniało mi się pewne zdarzenie. W latach 2005-2008 mieszkaliśmy przez chwilę z rodzicami w Gdańsku, z tego rok (ostatni) w Jelitkowie u mojej cioci. Ciocia miała 3-letnią córkę (moją kuzynkę) i tak się jakoś złożyło, że często się nią zajmowałem. Miała to być niby nauka pilnowania dzieciaka dla mnie , tak naprawdę oczywiście znaleźli sobie darmową nianię.

Pewnego razu dostałem zadanie zabrania kuzynki do fryzjera. No to siedzę w poczekalni (salon nie jakiś mega biedny, ciocia miała kasę, ale też nie jakaś ultra wysoka półka) i nagle do tej samej poczekalni wchodzi Paweł Adamowicz :D Przed wyjazdem do Gdańska myślałem, że będę codziennie trafiał na kogoś sławnego, a to była pierwsza taka sytuacja po prawie 3 latach tam spędzonych. Cholernie się zestresowałem, oczywiście instynktownie najchętniej bym do niego od razu podbił i zaczął sobie robić z nim zdjęcia i tak dalej, ale scykałem / nie chciałem być nachalny, więc po prostu na niego nerwowo zerkałem co 2 sekundy, a on po prostu siedział i czytał jakieś pisemko. Po jakimś czasie moja kuzynka zaczęła płakać - próbowałem ją za wszelką cenę uspokoić, żeby nie zrobiła mi siary przy nim, ale ta ryczała i ryczała.

I nagle Paweł wstał i do niej podszedł. Delikatnie ją pogłaskał po główce i zapytał co jest nie tak. Ja powiedziałem, że prawdopodobnie jest głodna czy coś. No więc Adamowicz odłożył gazetę, wziął na ręce moją kuzynkę, podniósł koszulkę i na środku salonu fryzjerskiego nakarmił ją piersią. Zajebiście sympatyczny facet z niego był ( ͡° ʖ̯ ͡°).

#pasta #heheszki #czarnyhumor #coolstory #truestory
Pobierz MZ23 - W związku z gorącym tematem przypomniało mi się pewne zdarzenie. W latach 2005...
źródło: comment_cUgbpUCNbcVg3hPsRAqNfTYeZVoDoxKI.jpg
  • 3