Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Sporo tu ostatnio licytacji kto jest większym przegrywem to może i ja się "pochwalę", choć ludzi którzy uważają się za przegrywów tylko dlatego, że nie mają kobiety a w innych dziedzinach życia sobie radzą nie rozumiem. Ja osobiście chciałbym aby moim największym i jedynym zmartwieniem było to, że nie mam kobiety i że znajomi czy rodzina mówią mi żebym sobie w końcu kogoś znalazł bo inni już mają dzieci itd. być może tylko ja tak to widzę ze swojego punktu widzenia a może to kwestia presji otoczenia i innych wartości dla tych osób, sam nie wiem i może lepiej żebym o tym nie pisał. To może teraz coś o sobie
22 lvl, od urodzenia niepełnosprawny, z biednej rodziny, ojciec alkoholik, brak znajomych, bez szczególnych zainteresowań (dzień spędzam siedząc przed komputerem), depresja, mam tylko maturę, nigdy nie pracowałem, nawet proste prace fizyczne odpadają, rynek pracy dla niepełnosprawnych to chyba tylko sprzątanie i stróżowanie tym bardziej dla kogoś bez wykształcenia jak ja, ciężko mi nawiązać kontakt z kimkolwiek jestem poważnie wyalienowany od społeczeństwa nie pamiętam nawet kiedy ostatni raz z kimś normalnie rozmawiałem bo o czym tak naprawdę bym mógł rozmawiać? Zdaję sobie sprawę, że po części sam odpowiadam za swój obecny los ale uważam, że złożyło się na to kilka czynników jak choćby moja choroba, otoczenie, uważałem się za gorszego i w sumie dalej tak uważam, nigdy nie miałem przyjaciela czy bliskiego kolegi z którym mógłbym pogadać o tym co mnie gryzie, o dziewczynie nawet nie myślę bo która w dzisiejszych czasach gdzie kultywuje się wygląd, pieniądze, status społeczny chciałaby być z osobą niepełnosprawną. Nie wiem co ze sobą zrobić, nie potrafię wstać i zmienić czegoś w swoim życiu poprostu się boję i nie mam motywacji do czegokolwiek choć gdy widzę ludzi w swoim wieku szpanujących drogimi samochodami, mających dobrą pracę, będących szczęśliwymi to niesamowicie mnie to przygnębia gdy zdaję sobie sprawę, że nigdy nie będę w ich sytuacji gdybym był chociaż zdrowy to byłoby mi owiele łatwiej a tak to żyję z dnia na dzień nie myśląc o niczym i tkwię w gównie a na zmiany już raczej za późno. Przynajmniej wyrzuciłem to co mi leżało na wątrobie ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#przegryw #stulejacontent #tfwnogf #gownowpis #zalesie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 13
@AnonimoweMirkoWyznania Chciałbym coś Ci doradzić. Naprawdę. To jest serio przygnębiające (bynajmniej dla mnie, z punktu faceta), ponieważ no dużo czynników trochę wyniszcza Ci nerwy. Głównie Twoja choroba.

Jedynie co definitywnie się nie zgadzam z twoim wpisem, to słowa o tym, że uważasz się za gorszego. Nie powinieneś tak pod żadnym pozorem sądzić, ponieważ nie robisz nic złego i przykrego dla innych i jak jesteś miły dla innych (dla otoczenia) to możesz liczyć
o dziewczynie nawet nie myślę bo która w dzisiejszych czasach gdzie kultywuje się wygląd, pieniądze, status społeczny chciałaby być z osobą niepełnosprawną


@AnonimoweMirkoWyznania: Tu nawet nie o to chodzi. Jaka dziewczyna chciałaby być z kimś kto całe dnie spędza przed elektroniką, nie ma motywacji, boi się zmian w życiu, z brakiem zainteresowań ?

Zacznij myśleć takimi kategoriami a nie obwiniać wygląd obecnego świata , bo nie dość że taka opinia dla
@AnonimoweMirkoWyznania Wiem, ze to nie jest łatwe, ze jak ci napisze miłe słówko to wszystko będzie super...(sam parę lat temu "odbiłem" się od przegranego życia, gdyby nie ten fakt i trochę szczęścia to juz dawno bym leżał kilka metrów pod ziemią z własnej głupoty). Dlatego nie daj się i żyj codziennością i staraj się czerpać pozytywy i powoli wszystko pójdzie do przodu. Wierzę w to. Takiemu gamoniowi jak mi, los dał dodatkową
OP: @zielona_kulka Jeśli to nie problem to chciałbym Cię jeszcze zapytać co sądzisz o szkołach policealnych albo różnych kursach? Czy jest to też jakaś opcja do rozważenia? Nie ukrywam chciałbym zmienić coś w tym swoim wegetatywnym życiu ale nie wiem jak się do tego zabrać a słyszałem wiele historii z ludźmi po słabszych kierunkach którzy poszli tylko ze względu otoczenia i rodziny "bo jak to tak bez studiów, a Piter jest