Wpis z mikrobloga

Już nie będzie Daniela Zwierzyńskiego na następnych transmisjach. Pożegnanie Daniela zwierzyńskiego ze streamami… Sześć postaci: cztery psy, jeden jaca, jedna goha - z nim zamknięta jeszcze. Kilka lat streamów. Fenomen sportowy. Powtarzalność liczby widzów przez lata. Coś niewiarygodnego! Co tydzień siadaliśmy, jak do telenoweli, żeby właśnie oglądać tę menelizację. Fenomen socjologiczny! Ileż rzeczy można było mu przypisać podczas tej kariery? Że można w życiu wygrać ewidentnie bez układów. Że jest człowiekiem rzetelnym, solidnym, posłańcem wielkich wiadomości, wielkiej nadziei. Zaczynał jako idol kryzysowy, który miał nas prowadzić jako ambasador wspaniałego skoku cywilizacyjnego do Europy. Fenomen społeczny. Przecież my, dzięki tym transmisjom, żyliśmy życiem zastępczym. Był powodem ogromnej zbiorowej radości. Dał nam wiele. Bardzo wiele... Mam nadzieję, że z tych młodych chłopaków, którzy dzisiaj mają aspiracje, którzy oglądali Daniela na całym świecie, jak Rekin Biznesu Łysy Łoboda, który powiedział, że Daniel go natchnął. Że uwierzą, że nie zmarnujemy tego fenomenu, jaki się stworzył przy oglądaniu streamów. Tego fenomenu popularności - 63 tysiące, rekordowa youtubowa widownia kiedy przywoływali ducha Wodeckeigo i wujka Małysza na Urzędniczej w Toruniu. Trzysta k przeszło subów - jeśli podliczyć wszystkie konta. To jego ostatnie zwycięstwo i ta wielka radość nas, ludzi, którzy go oglądaliśmy. Państwo przed ekranami krzycząc, skacząc... Ja także krzycząc, skacząc... Po prostu... Było pięknie i coś się niewątpliwie zamknęło, ale miejmy nadzieję, że będzie jakaś próba kontynuacji. Magicalomanii już nie będzie nigdy. Natomiast ważne, żeby były sukcesy sportowe w FameMMA i żeby coś po Danielu trwałego, bardzo trwałego, zostało. Dziękujemy Ci bardzo, Daniel! Dziękuję Państwu. Teraz rodzina.

#danielmagical #patostreamy
  • 2