Wpis z mikrobloga

Tak mnie wzięło na flashbacki z czasów gimnazjum. Uświadamiam sobie, jacy moi nauczyciele wtedy byli po prostu głupi i niedouczeni. Nawet kilka przykładów mi się przypomniało. Nauczycielka geografii na ten przykład. Po egzaminie gimnazjalnym podeszliśmy do niej, bo nie znaliśmy odpowiedzi na jakieś tam pytanie gdzie leży jakaś równina czy tam inna wyżyna w Polsce. Nie wiedziała. Poza tym notorycznie, jak przerabialiśmy Afrykę, myliła Tanzanię z Tasmanią. Pomijając fakt, że zamiast prowadzić lekcje, to kazała nam robić prezentacje. Ona w sumie tylko siedziała. Poza tym nauczycielka, która uczyła na raz angielskiego i historii. Robiliśmy prezentację o wojnie secesyjnej z kumplami na konkurs. Podeszliśmy do niej po pomoc, a ona była przekonana, że to chodzi o tę słynną Bostońską Herbatkę. No właśnie kurde nie. Albo oburzyła się, jak ktoś zapytał się jej, jak jest trąbka po angielsku. Powiedziała, że ona przecież nie zna wszystkich słów i nie będzie odpowiadać na takie pytania. Nie wiem, może z pół roku wcześniej przerabialiśmy, że trumpet XD Następna nauczycielka przy przerabianiu Napoleona na Bitwę pod Austerlitz mówiła Bitwa pod Auschwitz XD No a nauczycielka matematyki, która chwaliła się wszem i wobec, że jest po informatyce, nie potrafiła podłączyć rzutnika XD #szkola #szkolastandard #edukacja
  • 1