Wpis z mikrobloga

@drlect3r: #!$%@?, że cie nie wezmą do pracy bez odpowiednich uprawnień/kursów ale uj tam hurrrrrr ja to w wieku 8 lat w tajdze śmigałem przy -20'C i rąbałem drzewa po nocach, żeby później w dzień je nosić na plecach do wioski oddalonej o 20km. Po pas w śniegu! Kieeedyś to byyło. A nie te dzisiejsze humanisty co nawet nie wiedzo którą stroną za siekierę złapać bez kursuw i pomocy mamy.
  • Odpowiedz
@drlect3r: Nie napisałem, że było zimno. Poza tym nie było czegoś takiego jak piła. Trzeba było używać zebów i paznokci. Ale za to nie trzeba było robić przerwy na posiłek i można było pracować całą noc.
  • Odpowiedz
@drlect3r: Na pewno słyszałeś o czymś takim jak piła Spalinowa? Słynny radziecki drwal Wladimir Spalinov pokazywał nam najlepsze metody na powalanie drzew tak samo jego kuzyn Andrei Flanelow. Z resztą jego słynny wynalazek też miałeś na sobie o czym wspominałeś. Ehh amatorzy.
  • Odpowiedz