Wpis z mikrobloga

Wielkie afery i łapanie za słówka


@MKULTRA: Afera jest gigantyczna moim zdaniem, ładnie się łączy z innymi działaniami PiSu. Zacytuję Ci mój ostatni komentarz:

1. Kaczyński zawarł ustną umowę w imieniu spółki, do czego nie miał prawa (więc albo ukrywa prowadzenie działalności gospodarczej, albo oszukał tego Austriaka)
2. Nad całością czuwa ostatnio upaństwowione Pekao, które też daje kredyt braciom Karnowskim na przejęcie Radio ZET
3. Kaczyński na tych taśmach stwierdza, że
Te nagrania jasno pokazują, że w Polsce mamy mafię w rządzie, która wykupuje poszczególne media i upaństwawia banki dla swojej działalności, a prezes Kaczyński jest tak bezkarny, że NIE TYLKO bezprawnie zawiera umowy (i oszukuje ludzi), ale dodatkowo ludziom nie płaci.


@johny-kalesonny: tak, ale nie rozumiem, skąd u ludzi to zdziwienie. Znaczy, zawsze lepiej jest mieć to pokazane czarno na białym… ale czy poważnie ktokolwiek oczekiwał, że może być inaczej? Tzn.
@Althorion: Tzn. my nie mówimy o jakiejś drobnej korupcji, ale używaniu rządu w swoich interesach partyjnych. Zaczynając od TK, sądów, telewizji publicznej, kończąc na bankach. To wszystko kontroluje jedna partia, i jest udowodnione, że wykorzystuje to nie tylko do interesów prywatnych jednostek, ale też do interesów politycznych jednostek i partyjnych.

To jest zwyczajna mafia - i nigdy nie było takiej sytuacji w polskiej polityce od '89.
@johny-kalesonny:

Tzn. my nie mówimy o jakiejś drobnej korupcji, ale używaniu rządu w swoich interesach partyjnych.

Tak. Czyli, innymi słowy, na wykorzystywaniu władzy do prywaty. Czyli, jeszcze inaczej, realizacji tego, po co się w ogóle do polityki szło.

To jest zwyczajna mafia - i nigdy nie było takiej sytuacji w polskiej polityce od '89.

Ale to z braku środków, a nie jakiejś wyjątkowej uczciwości. Próby dokonywania podobnych przekrętów były, jak
Tak. Czyli, innymi słowy, na wykorzystywaniu władzy do prywaty.


@Althorion: Nie do końca. Mówimy o wykorzystywaniu władzy w zorganizowany sposób do prywaty i interesu partyjnego. To nie jest przypadek drobnej korupcji tutaj, albo jakiś skandal polityczny w wykonaniu jednostki. To dosłownie "grupa wspólnych interesów", nie bez przyczyny mówię na to "mafia".

Próby dokonywania podobnych przekrętów były


Tak, w przypadku SLD. Ale PiS jest w tym o wiele lepszy niż SLD
@johny-kalesonny:

To dosłownie "grupa wspólnych interesów", nie bez przyczyny mówię na to "mafia".

W porządku, ale powszechnie przyjętym określeniem na to jest po prostu „partia polityczna”.

Tak, w przypadku SLD. Ale PiS jest w tym o wiele lepszy niż SLD

Owszem. Ale to nie PiS-u wina, że SLD było nieudolne, a PO się bało. No i słusznie zauważyłeś, że jednak tak było, więc nie jest to unikalna sytuacja od ’89, bo
W porządku, ale powszechnie przyjętym określeniem na to jest po prostu „partia polityczna”.


@Althorion: No nie jest :D Partia polityczna w definicji nie ma nadużywania władzy, ale reprezentacje poglądów wyborców. Takie znaczenie słowa "partia" było w PRLu, a my już dawno z PRLu wyszliśmy

Ale to nie PiS-u wina, że SLD było nieudolne, a PO się bało


Ale to wina PiSu, że ma mafijne zagrywki. Winą pisu jest:

- upartyjnienie TK
@johny-kalesonny:

Partia polityczna w definicji nie ma nadużywania władzy […]

Ależ ma! W słowie „polityczna” konkretnie.

[…] reprezentacje poglądów wyborców.

Nie, to tylko środek do osiągnięcia pierwszego kroku, tj. dorwania się do władzy. Potem zaś się czerpie profity z tej władzy i pilnuje, żeby nikt jej nie odebrał.

Ale to wina PiSu, że ma mafijne zagrywki

No… W pewnym sensie tak. Ale to wiadomo było już co najmniej od osiemnastu lat,