Wpis z mikrobloga

@wespazjan: Dobra, a teraz mam pytanie - dlaczego kłamiesz co do możliwości odwiedzania w szpitalu osoby nieprzytomnej przez partnera homoseksualnego? Z definicji ustawowej jasno wynika, że wieloletni partner jest osobą bliską, bez rozróżnienia na rodzaj związku.
Sprawę odwiedzania w szpitalach można łatwo wyprostować, wystarczy żeby przy wydawaniu dowodu osobistego podawać informację o osobie która ma być poinformowana w razie wypadku lub właśnie nieprzytomności w szpitalu. Mogłaby to być żona, syn, matka, wieloletni partner, lokalny proboszcz itd. i potem tę informację aktualizować.

Tylko że lewicy raczej to nie wystarczy. Tu nie chodzi o niczyje prawa, tylko o udowodnienie, że są w stanie wywrócić dotychczasowy porządek i samemu jako środowisko
@ynks88: Homoseksualizm jest zupełnie naturalny i to brak akceptacji takiego stanu rzeczy jest nieracjonalny. Nie walczę o żadne specjalne prawa, tolerancję czy cokolwiek innego, a prpstu, ludzki szacunek i normalność. Chcę, by ludzie homoseksualni mogli żyć tak, jak wszyscy inni.
Sam spotykałem się z przejawami nietolerancji leżać w szpitalu.


@wespazjan: Ja też, robili mi problemy gdy odwiedzałem babcię i chciałem coś wiedzieć. Ale to nie zmienia faktu, że nawet bez jakiekolwiek karty tylko na podstawie istnienia stałej relacji powinno się udzielać partnerowi odpowiednich informacji.