Wpis z mikrobloga

@maczupikczunianin: w sumie to miałam coś na kształt bad tripa po emce. Wzięłam 150 mg po 6-dniowej przerwie od poprzedniego razu (również 150), w dodatku sama. Wynikało to po prostu z za małej ilości serotoniny w organizmie. Było bardzo psychodelicznie i wkręcałam sobie przez długi czas, że zemdleję i nikt mnie nie znajdzie, cała faza była dość osobliwa i zmulająca. Ogólnie nie polecam tak krótkich przerw w braniu emki :P