Wpis z mikrobloga

Już nie będzie PSG w tej edycji Ligi Mistrzów. Pożegnanie Paryżan z tymi elitarnymi rozgrywkami… osiem meczów: cztery zwycięstwa, dwa remisy, dwie porażki razem z tą poniesioną dzisiaj. Kilka tygodni startów. Fenomen sportowy. Powtarzalność porażek przez lata, niemal dekadę, a przecież odkręcenie kurka z pieniędzmi i pierwsze wielkie transfery zawodników do tego klubu wykonano w 2011 roku, a było to przecież juz 8 lat temu. Coś niewiarygodnego! Co tydzień siadaliśmy, jak za karę, żeby właśnie oglądać ten brak charakteru. Fenomen socjologiczny! Ileż rzeczy można było im przypisać podczas tych sezonów. Że można w życiu wszystko przegrać nawet ewidentnie z układami. Że są piłkarzami zepsutymi, zmanierowanymi, bez woli walki, posłańcami wielkich katastrof, wielkich negatywnych niespodzianek. Zaczynali erę szejków jako chcąca się odrodzić wielka firma, a szejk Nasser Al-Khelaïfi miał być ich ambasador wspaniałego skoku jakościowego do szczytów piłkarskiej Europy. Fenomen społeczny. Przecież Ci piłkarze, dzięki tym pensjom, żyli swoi własnym życiem, a nie piłką i walką o najważniejsze trofea . Byli powodem ogromnej zbiorowej frustracji. Dali nam bardzo niewiele. Bardzo niewiele... Mam nadzieję, że z tych młodych gwiazdek, które dzisiaj mają aspiracje, którzy zepsuli sobie opinie na całym świecie, jak Mistrz Świata Kylian Mbappe, który jest podobny do Donatella. Że zrozumieją, że nikt już nikt nie powinien chcieć powtarzać tego fenomenu. Tego fenomenu rozrzutności – 37 milionów euro, rekordowa piłkarska roczna płaca dla Neymara, który potrzebuje te kieszonkowe na sprzęt do grania we Frontnite’a. Trzynaście przeszło milionów – Angel di Maria i to jego ostatnie dośrodkowanie w meczu z United, które nawet nie doleciało w pole karne i ten wielki wk*rw ludzi, którzy mu kibicowali. Państwo przed kuponami krzycząc, skacząc... Ja także krzycząc, skacząc... Po prostu... Było fatalnie i coś się niewątpliwie zamknęło i miejmy nadzieję, że w sporcie nie będzie już żadnej kontynuacji. Szacunku do PSG już nie będzie nigdy. Natomiast ważne, żeby codziennie pamiętać jak w nosie mają piłkę gracze PSG, jak potrafią roztrwonić nawet największą przewagę i przez swój brak walki zniszczyć coś, co miało szanse stać się czymś trwałym, bardzo trwałym. Żegnamy Cię PSG, żegnamy Cię Czibamba , który nie schowałeś ręki przy strzale, do usłyszenia.
#mecz #ligamistrzow #pilkanozna #typeria #bukmacherka
  • 5