Wpis z mikrobloga

Mirki jadę na pierwszą w życiu rozmowę kwalifikacyjną. Rozmawiałem już co prawda z nimi przez telefon i chcą jakby potwierdzić moje kwalifikacje na żywo. W sumie to się nie stresuję bo to praca dodatkowa bo ja jeszcze #techbaza , ale życzcie mi powodzenia. Jeśli mnie nie przyjmą to cóż chociaż zdobędę trochę doświadczenia. Jak będzie sporo plusów to zawołam i napiszę jak mi poszło.
#rozwojosobisty
#pracbaza #informatyka
  • 29
@Pakson4: to spoko, a studia byś robił wtedy? Można i dobrze prosperować bez studiów ale chyba fajnie by było jakieś machnąć nawet niestacjonarne no nie? Ja nie zrobiłem z powodów finansowych, po technikum poszedłem prosto do pracy i choć dobrze zarabiam chyba w tym roku w wieku 33 lat zacznę zaoczne studia
@Pakson4: No dobra, ale cos takiego:
1. Mozna sprawdzic duzo szybciej
2. Nie ma sensu sprawdzac jak idziesz na jakiegos juniora

Generalnie po 2-3 minutach rekrutacji mozna zalapac czy ktos ma pojecie o tym co mowi, a czy sie sprawdzi w firmie to juz bedzie wiadomo w czasie okresu probnego. Nigdy nie widzialem sensu w parogodzinnych i parostopniowych rekrutacjach na niskie stanowiska.
@Pakson4: Podejdź do tego na luzie (ale tez bez przesady), trzeba wbić sobie w głowę ze to nie żaden egzamin/test tylko rozmowa żebyście mogli poznać się z pracodawca. Działa to w dwie strony, bo może się okazać ze wcale Ci tam się podobać nie będzie.

Kiedyś po technikum strasznie bałem się wysłać CV, co pomyślą ludzie itd. Teraz biorę udział w rozmowach o prace nawet jak już mam dobra robotę ogarnięta.
@WhiskyZCola: prawda, i bardzo się zgadzam; chodzenie na rozmowy kwalifikacyjne nawet jak masz dobrą pracę, pomaga Ci nie wyjść z "wprawy" jeżeli można tak powiedzieć. Oczywiście kwalifikacje, umiejętnośc i wiedza są ważne, ale robienie dobrego pierwszego wrażenia niestety / lub stety (jak kto woli). Można znaleźć coś ciekawszego niż obecnie, może się okazać, że tu gdzie jesteś wcale nie jest tak źle ( ͡° ͜ʖ ͡°) Można