Wpis z mikrobloga

Dyżur 12 – dzień

1. Powód wezwania: Leży, oddycha, nie wyczuwalny alkohol

Mężczyzna po 40 roku życia, leży na chodniku. Świadkowie wezwali bo pan nie może wstać a nie czuć od niego alkoholu. Problem polega na tym, że żeby wyczuć od kogoś alkohol ( i to w miejscu publicznym) to trzeba by się chociaż nad nim nachylić a tego najprawdopodobniej nikt nie zrobił. Co do samego pacjenta: bełkocze, oczy "rozbiegane", z ust intensywny zapach alkoholu. Nie ma widocznych obrażeń. Parametrów nie pozwolił zbadać. Szarpie się z nami i wyzywa. Po blisko godzinie oczekiwania przekazany patrolowi policji celem doprowadzenia do izby wytrzeźwień.

Stan nagłego zagrożenia? Nie. Można by zadzwonić choćby na Staż Miejską jak nie widać żadnych urazów. Jak uznają, że jesteśmy im potrzebni do oceny stanu zdrowia to sami nas wezwą.

2. Powód wezwania: Utrudniony kontakt, zaburzenia mowy, stan po dwukrotnym upadku

Nie wiem co usłyszał dyspozytor ale z powodów wezwania do 85 letniej kobiety zgadzają się tylko upadki. W badaniu pełen kontakt logiczny, bez cech niedowładu. Przewlekłe zawroty głowy i od dłuższego czasu problemy z poruszaniem się – z tego powodu w ostatnich dniach częste upadki. Ostatni skończył się złamaniem okolicy nadgarstka. Dodatkowo liczne stłuczenia (wybroczyny na biodrze, udzie, barku i ramieniu – wszystko sprzed kilku dni). Pani uparta – nie chce jechać do szpitala. Mieszka sama a pogotowie wezwała siostrzenica, która odwiedza ją co kilka dni. Koniec końców dała się namówić na szpital i zaopatrzenie złamania. Jak wróci do domu to wróci też problem opieki nad nią.

Stan nagłego zagrożenia? Nie ale trudno mieć pretensje o wezwanie ZRM do starszej schorowanej kobiety.


3. Powód wezwania: Krwawienie, uraz głowy

Pijany z urazem głowy w miejscu publicznym. Okoliczności powstania urazu niejasne - brak świadków. W badaniu otwarta rana okolicy potylicznej. Przewieziony na SOR do zaopatrzenia. W czasie transportu spał.

Stan nagłego zagrożenia? Tak


4. Powód wezwania: Ból brzucha, krew w stolcu, ból kończyn

Mężczyzna 66 lat, leżący od miesiąca, skrajne warunki sanitarne. Nie ma toalety. Załatwia się do wiadra albo pod siebie jak nie zdąży. W wywiadzie rak żołądka – zdiagnozowany pół roku wcześniej, alkoholizm. Trudno dowiedzieć się cokolwiek na temat przebiegu leczenia bo nie ma wypisów. Sam też nie wiele umie powiedzieć na temat leczenia czy rokowań. Nie je od tygodnia. Pije alkohol który przynoszą koledzy. Brak stolca od kilku dni, bóle brzucha, miesiąc temu krew w stolcu. Do tego podczas ostatniej hospitalizacji kwalifikowany do amputacji obu kończy dolnych z powodu miażdżycy i krytycznego niedokrwienia konczyń – nie godzi się na zabieg. Nie chciał wizyty pogotowia. Wezwał jego kolega „bo trzeba człowieka ratować”. Zbadany. Ciężko na miejscu cokolwiek z panem zrobić – zaproponowano hospitalizację. Odmówił. Kilka dni temu również wizyta ZRM – wówczas też odmówił transportu. W związku z powyższym zalecono kontakt z MOPS celem zapewnienie opieki pielęgnacyjnej.

Stan nagłego zagrożenia? Nie. Choroba przewlekła – do tego nie chce się leczyć

5. Powód wezwania: Zasłabnięcie, znaleziona na podłodze

Kobieta 88 lat. Upadła z powodu przewlekłych problemów z poruszaniem się – stan po endoprotezoplastyce obu stawów biodrowych. Zwyrodnienie stawów kolanowych. Przewlekłe bóle kręgosłupa. Córka nie potrafiła jej podnieść więc zadzwoniła na dziewiątki. Pani spionizowana, przeszła do pokoju obok – przy użyciu kul bo tak porusza się na co dzień. Ma w domu chodzik ale nie lubi używać. W badaniu bez świeżych urazów, nie zgłasza dolegliwości innych niż utrzymujące się stale. Parametry w normie. Bez cech niedowładu. Pozostawiona w miejscu wezwania.

Stan nagłego zagrożenia? Nie – nie zgłaszała nowych dolegliwości. wystarczyło poprosić choćby sąsiada o pomoc. Gdyby wówczas nadal nie chodziła lub pojawiły się przy próbie pionizacji dolegliwości bólowe którejś z okolic ciała to można by podejrzewać uraz i dzwonić. A tak to przyjechali, podnieśli, pojechali.

Na zarzuty typu: „jak to?! Przecież jak podniosę to mogę coś uszkodzić” odpowiem tylko tyle, że jak przyjedziemy na miejsce to nagle pacjent nie teleportuje się cudownie na nosze karetki. Też go musimy podnieść.

6. Powód wezwania: Oparzenie, ręki i nogi

Chłopak 15 lat. Zasłabł w trakcie nalewania wrzątku z czajnika – całość wylał na siebie. Oparzenie termiczne I stopnia brzucha i podudzia lewego. Oparzenie termiczne II stopnia uda i przedramienia lewego. Założono opatrunki hydrożelowe. Zabezpieczony lekami przeciwbólowymi podanymi dożylnie. Przewieziony na SOR dziecięcy.

Stan nagłego zagrożenia? Tak


7. Powód wezwania: Ciśnienie tętnicze 160/100, tętno 69, ból okolicy żołądka, duszność

Kobieta 57 lat, nagły silny ból brzucha w lewym nadbrzuszu, bez wymiotów, bez biegunki, nudności, temperatura w normie. Brzuch miękki, bez objawów otrzewnowych. Bolesność w nadbrzuszu środkowym i lewym. EKG prawidłowy rytm zatokowy. Podano leki dożylnie uzyskując jedynie niewielką poprawę. Przewieziona na SOR do dalszej diagnostyki.

Stan nagłego zagrożenia? Tak

#prawdziwe999
Pobierz n.....e - Dyżur 12 – dzień

1. Powód wezwania: Leży, oddycha, nie wyczuwalny alkohol
...
źródło: comment_IKu5h4VAasK8S89LBkXRC2mbcdzEcS8q.jpg
  • 72
@turok2016 podejście społeczeństwa do tematu upojonych alkoholem nadal mnie zaskakuje. Z jednej strony armia zbawienia stoi nad takim delikwentem i krzyczy że "przecież to człowiek i trzeba pomóc" a z drugiej ciągle słychać głosy że pogotowie to tylko zwozi tych żuli na SOR i mają dodatkowo pierwszeństwo przed innymi chorymi!
Nie da się wszystkim dogodzić a jednocześnie wszystkim pomóc. Czy fakt, że ktoś siedzi pijany na chodniku oznacza, że mamy go wozić
via Wykop Mobilny (Android)
  • 9
@nowekontobosiewstydze @turok2016 w ubiegłym tygodniu jechałam rano rowerem do pracy. Na przystanku siedział w pozycji półleżącej pan, a nad nim stało dwóch policjantów. Pomyślałam, że pijany, zresztą policja już jest, to jadę dalej. Kolega, który odprowadzał chwilę później córkę do żłobka obok przystanku opowiadał, że przykrywali pana, bo zmarł. Facet szedł z zakupami i umarł, a pewnie wielu przechodniów go minęło rano i pomyślało, że żul albo pijany tak, że zasnął. Trochę
@nowekontobosiewstydze: no tak, facet w przedziale 30-40 leży na ulicy nieprzytomny, bez butelki od alko i nie czuć alko? Nie dzwońcie po karetkę bo na pewno #!$%@?... Bardzo profesjonalne podejście, domyślam się, że problem alkoholików jest bardzo duży, jednak to nie znaczy, że kogoś należy pozbawiać możliwości przeżycia tylko dlatego, że znalazł się nie w takiej grupie płciowo-wiekowej jak trzeba.
ale czy ja gdzieś napisałem że nieprzytomny? Wróć do posta i odpowiedz.


@nowekontobosiewstydze: to jeszcze lepiej, jeżeli jest przytomny, ma problemy ze wstaniem a nie widać aby był pijany... Czyli nieprzytomny uchlany żul i tak pojedzie na SOR ale do typa w średnim wieku co wstać nie może i nie jest się wstanie stwierdzić czy typ pijany to już dzwonić po SM jak niema urazów zewnętrznych? Po prostu wkurzające się jest,