Wpis z mikrobloga

Dziwna rzecz mnie dopadła, mianowicie im bliżej wyborów, tym bardziej chce mi się zagłosować na PiS, pomimo iż uważam, że rządy Partii na najgorsze co spotkało nas od czasów rządów Jaruzelskiego. Dlaczego więc? Postaram się w miarę sprawnie wyjaśnić.

1. Nie wyobrażam sobie tego, jak mogłoby wyglądać cywilizowane "odzyskanie" władzy przez opozycję. Niestety, mleko się rozlało. Przyłębska jest prezesem Trybunału Konstytucyjnego, Ziobro przeprowadził już zerowanie prokuratury i zaraz zabierze się za sądy, Duda zawetuje wszystko, co zażyczy sobie Przywódca Narodu. Jesteśmy w dupie. Odzyskiwanie i naprawianie olbrzymich zniszczeń instytucji państwa, szorujących po dnie usług publicznych, ktokolwiek zostanie premierem, będzie pracą w kamieniołomach. A nadciąga kryzys, przez co kolejny rząd stanie przed koniecznością podejmowania trudnych i bolesnych decyzji. A PiS nie zniknie. Dziennikarze niezłomni będą czekać tylko na okazję aby wylewać cysterny z gnojem na "niepolaków". Jedyną metodą jaka zostaje jest fight fire with fire, ale dlaczego niby metody, które według "demokratów" w rękach Kaczyńskiego były oburzające, w rekach Schetyny/Czarzastego/Biedronia/Zandberga/Gwiazdowskiego/Kosiniaka-Kamysza już miałyby nie być. Po prostu nijak mi się to nie spina. Może #neuropa coś podpowie?

2. Nawet jeżeli opozycja wygra wybory, PiS, Kaczyński, Morawieccy, Kukiz i spółka zostaną z nami na dłużej. Jedyną metodą aby PiS przestał rządzić na zawsze jest wykolejenie się Partii (tak pogrążyła się AWS) albo wyjątkowo brutalna walka o sukcesję (tak pogrążył się SLD). Póki co jest dobrze, ale będzie coraz gorzej. Przywódca Narodu nie jest wieczny, a nacjonalizacja OFE wybitnie świadczy o tym, że przy dotychczasowym rozdawnictwie lada chwila budżet przestanie się spinać. Później zaczną odchodzić na emerytury roczniku wyżu demograficznego lat 50-tych, a do wydatków dochodzi 500 złotych na każde dziecko. Im dalej w las, tym gorzej, więc to po prostu musi #!$%@?ąć. A dopóki elektorat PiS tego na prawdę nie odczuje, dopóty nic się nie zmieni. Przejęcie władzy przez opozycję w czasie kryzysu, skończy się tym, że "dziennikarze niezłomni" włączą płytę p.t. "Szydło dała 500 złotych, a Szetyna podnosi wiek emerytalny". Za nimi staną wszyscy wcaleniepopierający PiSu "niezależni publicyści" pokroju Sroczyńskiego, Wosia czy Żakowskiego. Niezbyt ciekawa perspektywa, nieprawdaż?

3. Cokolwiek by mówić o mieszkającym z kotem żoliborskim inteligencie, Przywódca Narodu musiał odbyć bardzo długie i głębokie studia nad polską duszą. Gdy oglądam wystąpienia czy konwencje widzę przed oczami z jednej strony cały polski folklor lat 90-tych: "Disco Relax" na Polsacie, papieskie pielgrzymki, wadowickie kremówki, śpiewanie "Barki", południowoamerykańskie telenowele, Ryszard z "Klanu" i suche dowcipy Strasburgera; a z drugiej sanacyjną operetkę: tromtadracje "Nie oddamy guzika" czy "Ani piędzi Polskiej Ziemii" niezłomnie patriotycznej władzy, która "odpowiada za Naród przed Bogiem i Historią", aby po wejściu Niemców uciekać ile sił w nogach do Rumunii. W historii Narodu husarzy, ułanów i zwycięzców spod Grunwaldu nie powstała partia lepiej ich rozumiejąca niż PiS, no i wydaje mi się, że chyba nie powstanie.

4. Uważam, że społeczeństwo obywatelskie i środowiska opiniotwórcze strony pro-demokratycznej nie wyciągnęły dotychczas żadnych wniosków i kolejna kadencja PiS po prostu Polakom się należy. Debata publiczna to rak mózgu z przerzutami. Nawet w kwestiach fundamentalnych, dyskurs wygląda jak słynna scena z filmu "Dzień Świra". I uczestnicy tego cyrku na to się godzą.
Czy rzekomo "wspierająca platformę" telewizja TVN24 musi zapraszać do siebie pisowskich dzbanów: Andruszkiewicza, Czarneckiego, Horałę albo Tarczyńskiego i pozwalać im wygłaszać swoje dyrdymały albo przekazy dnia? Czy "Rzeczpospolita", podobno "czołowy dziennik opiniotwórczy", musi drukować pełne fake newsów felietony Janusza Korwin-Mikkego czy Rafała Ziemkiewicza? Czy Robert Mazurek i Marcin Zaborski, podobno najlepsi dziennikarze polityczni między Bugiem a Odrą, muszą zapraszać do programu pisowskich gównojadów pokroju Elbanowskich i Zybertowicza? Na prawdę nie ma nikogo innego? Czy "czołowi polscy politolodzy", którzy nie tak dawno temu mówili, że "Czarzasty jest syndykiem masy upadłościowej" albo wzywali Schetynę do rezygnacji, po sformowaniu Koalicji Europejskiej mieli odwagę powiedzieć, że się mylili? Jeżeli tak wyglądają polscy "liderzy opinii", to mamy to, co mamy.

5. Determinacja. Partia i jej medialne przybudówki wiedzą, że rok wyborczy to "ostatni bój żołnierzy wyklętych". Wiedzą, że jeżeli Partia nie utrzyma samodzielnej większości, będzie po nich. Ergo wszystkie chwyty dozwolone. Czy w podobny sposób myśli ktokolwiek z zaplecza opozycji? Chyba nie za bardzo, bo wydaje im się, że nawet jak przegrają, to Juncker/opozycyjni samorządowcy/Tusk/Soros wymyślą coś, żeby nie pomarli z nędzy i głodu. W mojej małej dziurze na ścianie wschodniej *wszystkie* okolice kościołów zostały oplakatowane "zdradziecką mordą" pani Beaty Mazurek, a starsze panie z kołka różańcowego mówią między sobą, aby nie wierzyć w "kłamstwa rozsiewane przez niemieckich homoseksualistów". Partia, cokolwiek by mówić, nie wybrzydza żadną grupą elektoratu, powoli wysysając go drzewiej z Samoobrony i LPR, później z SLD, a obecnie z PSL. A opozycja? Nic. Ziobro. Null. Nie tak dawno temu Grzegorz Schetyna mówił, że zależy mu na wygranej w Końskich, a nie w Wilanowie. Żyjąc w fantazmatach z lat 80-tych, robi jednak wszystko, aby i w Wilanowie wygrał PiS. No chyba, że liczy na to, że wkurzeni na Partię wyborcy pójdą do wyborów sami z siebie. Ale to nie powinno tak wyglądać.

#polityka #4konserwy #wybory #neuropa #polska #koalicjaobywatelska #pis
  • 23
3. Cokolwiek by mówić o mieszkającym z kotem żoliborskim inteligencie, Przywódca Narodu musiał odbyć bardzo długie i głębokie studia nad polską duszą.


@TeczkiUkladyAgentury: odbył, serio. Miał 8 lat czasu na to. Nie pracował, siedział i knuł.

W mojej małej dziurze na ścianie wschodniej wszystkie okolice kościołów zostały oplakatowane "zdradziecką mordą" pani Beaty Mazurek,


wszystkie małe miasteczka, zwłaszcza po prawej stronie Wisły, tak wyglądają, duże ilości dużych profesjonalnych plakatów "jedynek" z listy
@Czcigodny_pOOtas: To wszystko jest nieważne. Opowi chodzi o to, że ktos musi wygrać i nie wygra ten, kto nie ma struktur, strategii i pomysłu. Ty zagłosujesz na Gwiazdowskiego, ja na innego Kukiza czy Konfederację, głosy takie jak mój i twój rozłożą się po parę procent na każdego - ale ten każdy nie wygra. Wygra Pis i być może jest to lepsze od drugiej siły a być może nie. W każdym razie
@TeczkiUkladyAgentury: PiS sie nie wykolei, bo raz ze opral sie o bezposredni socjal i bedzie sie tego trzymal.
Przy kolejnych wyborach zrobia waloryzacje 500+ .

Dwa - oparli sie o szukanie wrogow, mieli migrantow a teraz maja LGBT. A to "wrog" ktory bedzie juz na zawsze. Do tego kolejne panstwa liberalizuja prawo i pisowcy zawze beda mogli tym straszyc i "gwarantowac" ze oni tego nie zrobia. Tu dojdzie tez aborcja, gdzie
PiS będzie wygrywać, bo opozycja tez jest nieporadna. Na po cholerę straszyć pisem, który przekupuje naród jego własnym hajsem?


@Czcigodny_pOOtas: Kiedyś to wychodziło, bo w mediach publicznych panował jakiś-tam pluralizm. Ale to dawno i nieprawda. Dlatego trzeb pozwolić rządzić Partii kolejną kadencję. I czekać, aż w walce o władzę wszyscy się pozagryzają. Albo zatkać noc, zagryźć zęby i zagłosować na Schetynę z nadzieją, że "być może się uda".

tylko że nie