Wpis z mikrobloga

@tonymakarony: nawet nie po ładowaniu. Pewnego dnia się nie włączała.
@emitar: ja jakoś w październiku xd
Nie sądzę, że tam wilgoć się dostała, bo wieczko było porządnie dopasowane.
Już druga szczoteczka soniczna mi umarła, więc może faktycznie coś robię źle :D
@aggeta: ustalmy jedno: To jest rozlany akumulator (w co watpie) czy raczej ślady pasty/piany, sliny?
Jeśli to drugie to zapewne jak myjesz zęby to leje Ci się po szczoteczce aż po łokieć :)
Nie wiem jak inni, ale u mnie piana/ślina/pasta nigdy nie spłynęła poniżej mocowania końcówki.
via Android
  • 0
@widmo82 to jest rozlany akumulator. Potwierdził to test taki, że szczoteczka działa tylko gdy jest podłączona do ładowania.
To wieczko jest bardzo szczelne, więc nie ma opcji żeby pasta się tam dostała.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@aggeta: wg mnie to nie jest wina ogniwa. Gdyby coś z niego wydobyło się to oznaki byłyby na dole a na zdjęciach widać również na górze. Wg mnie mocno leje Ci się po brodzie podczas mycia zębów lub wtykasz ja gdzieś indziej :)
via Android
  • 0
@Morgoth143 philips faktycznie wytrzymał dwa razy dłużej xd następnym razem zanim zamówię siaomi, nauczę się lepiej myć zęby ;d
@Volan możliwe. To by wyjaśniało ten osad na silniczku... Tylko, że szczoteczka działała, więc już sama nie wiem.

@widmo82 nie leje mi się po brodzie ;) aczkolwiek szczoteczkę zawsze płuczę całą. Może tu jest problem.