Wpis z mikrobloga

Kłamca smoleński przegrał przed Sądem Najwyższym. Wobec prof. Rońdy, członka dawnego zespołu Macierewicza, uczelnia wszczęła postępowanie dyscyplinarne. W odpowiedzi, Rońda pozwał uczelnię. Wczoraj SN uznał, że jego powództwo stanowiło nadużycie prawa.

https://serwisy.gazetaprawna.pl/edukacja/artykuly/1411414,katastrofa-smolenska-jacek-ronda-sn.html?utm_source=dlvr.it&utm_medium=twitter

SN przyznał, że uczelnia naruszyła prawo. Brak przedstawienia zarzutów przed wszczęciem postępowania dyscyplinarnego jest uchybieniem proceduralnym, które może naruszać dobra osobiste.

Powód mógł poczuć się urażony zachowaniem kierownictwa macierzystego wydziału AGH, które nie poinformowało go w należyty sposób o zawieszeniu w prawach wykładowcy. Było to zachowanie naruszające jego dobra osobiste, zwłaszcza godność – powiedziała sędzia Halina Kiryło.

Zdaniem SN uchybienia takie są jednak mniejsze niż waga tego, co wykładowca mówił w telewizji. Jego wystąpienie było na tyle poważnym naruszeniem zasad etyki, że powództwo było ewidentnie sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, czyli naruszało art. 8 Kodeksu pracy.

Powód miał prawo uczestniczyć w pracach komisji smoleńskich, przedstawiać swoje poglądy, nawet kontrowersyjne. Ale przedstawienie w programie telewizyjnym twierdzeń opartych na nieistniejących dokumentach, a później wskazywanie, że nie były one prawdziwe, ale był to tylko „blef”, nie mieści się w standardach zachowań. Rozmawianie o tragedii smoleńskiej w kategoriach gry, blefu po prostu nie przystoi – mówiła sędzia Kiryło.


#neuropa #4konserwy #polityka #smolensk