Wpis z mikrobloga

@amator_marynowanego_czapi: akurat się nie zgadzam. Żeby się wybić, potrzeba przedw szystkim czegoś innego i przykuwającego uwagę. WSzystkie te piosenk z eurowizji to zwykła mamałyga bez wyrazy tłuczona na jedno kopyto. Jak nie przeciągane wycie, to ten sam uklepany bit. Tutaj była po prostu piosenka zła i wykonanie złe, bo nic nie było słychać, nic nie dało się zrozumieć. Jakby poszło takie nothing else matters w ich wykonaniu to by rozwaliło system.