Wpis z mikrobloga

Mirki, mam pytanie, może jakaś dobra mirkowa dusza będzie w stanie wspomóc radą. Kolega jest pracownikiem międzynarodowej firmy, a pracuje w biurze w Polsce. Współpracownik zatrudniony w biurze w Niemczech oskarżył go bezpodstawnie o rasizm. Ponieważ oskarżenie zostało sformułowane w formie e-maila wysłanego do wielu odbiorców w firmie, kolega obawia się, że to pomówienie może zaszkodzić jego dalszej karierze. Jakie środki prawne można podjąć w takiej sytuacji? Sprawa jest badana wewnątrz firmy i nie ma obaw o jej pomyślne (dla kolegi) rozwiązanie, ale on, z obawy o utracone możliwości awansu (w obawie, że smród pozostanie), zastanawia się nad powództwem cywilnym. Czy, biorąc pod uwagę, że to sprawa „międzynarodowa” to ma sens i jest realne do przeprowadzenia?
  • 6
@Geraltzkiwi: Na podstawie braku podstaw. Prawdopodobnie niezrównoważona osoba go napisała, bez żadnych dowodów czy „historii”. Kolega przypuszcza, że to może też być nie tyle atak personalny, ile np. próba wrobienia firmy w jakieś odszkodowanie.
Dzień jak co dzień w pracy: komunikacja mailowa odnośnie aktualnie załatwianych spraw, „obrażony” chyba personalnie odebrał merytorycznego maila z update’m jak sprawa powinna zostać załatwiona (wysyła się ich mnóstwo). Próbował wywołać kłótnię mailową, a gdy kolega nie dał się sprowokować i uciął wszystko stwierdzeniem, że nie chce kontynuować agresywnej korespondencji, bo nie jest przyzwyczajony do takiego tonu rozmowy, został wysłany mail do wszystkich: „Kolega Mirka nazywa mnie agresywnym tylko dlatego, że jestem
@Geraltzkiwi: różnica jest w Twojej głowie, firma murem stoi za kumplem (po weryfikacji maili, konsultacjach z działem prawnym, związkami, HRami itp) i będzie zwalniać pomawiającego paranoika. Moje pytanie dotyczyło możliwości prawnych powództwa cywilnego, gdy już paranoik wyleci z roboty, co ma nastąpić za kilka dni. No ale to jest wykop, wiec ktoś „mądry” musi zawsze się #!$%@?ć, echhh...