Wpis z mikrobloga

Cześć, ktoś może przechodził przez podobną sytuację i ma może jakieś porady.
Mam sąsiadów pode mną, mieszkanie w wielkiej płycie, standardzik. Jest to para 70 paro letnich dziadów leśnych, którzy ciągle łoją tatry, wódę i palą fajki jak smoki. W dzień do kibla nie da się wejść, bo tak wali fajami, że można zemdleć, a przy mojej astmie, to sikam na bezdechu. Jak otworzę okno, to w łazience robi się ciąg powietrzny i wyciąga te syfne powietrze w komin, ale wtedy zaciąga mi świeżo palony dym do mieszkania. O tym że na klatce ciągle #!$%@? przez nich menelem i fajkami, to nie muszę chyba wspominać.
Przechodząc do meritum, po 4 latach już mój poziom #!$%@? tak urósł, że nie wyczymię. Wiem że palą lewe ruskie fajki bez banderoli. Gdzie można taki wątpliwy sort człowieka zgłosić? Jakaś skarbówka? Izba celna?
Może macie jakieś patenty na palących w oknach pod wami?
PS. Uprzedzając pytania, tak wielokrotnie chodziłem, tłumaczyłem, rozmawiałem, czasem robiło się nawet lepiej, ale na bardzo krótko.
#sasiedziproblems #sasiedzi #problemypierwszegoswiata #poradyprawne
  • 2