Wpis z mikrobloga

@ozo989 Curry? Proszę Cię, dziś znów pokazał, że panikuje w sytuacji podbramkowej. Warriors wygrali raczej wbrew niemu, a nie dzięki jego grze. Ok, trafił jedną ważną trójkę, ale podczas tego runu Raptors w IV kwarcie niemilosiernie ceglił.

Bez Duranta nawet bardzo dobra dyspozycja Thompsona to za mało na TOR.
@l3chu: akurat Curry w finalsach raczej ssał. W 2015 dla zwycięstwa GSW kluczowe okazało się wstawienie Iguodali do pierwszej piątki, w 2016 koncertowo spieprzył zwłaszcza siódmy mecz finałów, w 2017 i 2018 kluczowe punkty zdobywał Durant. Nie wierze w dwa dobre mecze Curry'ego, nawet dziś było widać jak się pali pod presją