Wpis z mikrobloga

Mam takiego znajomego, co zawsze był największym konformista. Zbierał hajs na jakieś szmaty Supreme i inne duperele które zachodnie firmy wciskają frajerom za 3x większą cenę. Z parę miesięcy temu wyszły buty od jakiegoś murzyna rapera i ten znajomy chorobliwie odmawial sobie wszystkiego, żeby te kapcie kupić. Raz mnie wyciagnieli na piwo i na własne oczy widziałem jak ten typ po dopiciu więcej niż połowy piwa kłócił się z obsługą, że kwaśne i że pewnie im skislo w beczce czy coś takiego. Udawał przy tym piwosza wrażliwca, ale widać było, że po prostu chodzi o wypicie 1,5 piwa w cenie jednego. Kelnerka dała mu to piwo dla świętego spokoju. Jak kupił te śmieszne buty to go wyśmiałem, bo najpierw cebulil aż w oczy szczypalo a potem udawał bogacza freelancera influencera. Dzisiaj się dowiedziałem, że on powiedział przy znajomych, że "ja tego nie rozumiem bo jestem biedny" xd

Wychowałem się w domu z basenem na oskarkowym przedmieściu i w swojej pierwszej pracy dostaje tyle że bym go kupił w tych butach, ale jestem biedny bo nie rozumiem logiki mojego oświeconego znajomego. Dawid jeśli to czytasz to potwierdzam swoje stanowisko na temat twojej głupoty xD taki obraz tych wszystkich pajaców streetwearowcow. Ja nie mam nic do bogatych ludzi co sobie kupują ubrania za parę tysięcy, ale ci pozerzy nawet obok bogatego człowieka nie stali. #bekazpodludzi
  • 60