Wpis z mikrobloga

@dradziak: Dzisiaj testy Joopa nightflight'a. Upolowałem połowę flaszki w dobrej cenie i jestem nieco rozczarowany projekcją i trwałością. Tragedii nie ma, ale rewelacji również nie. Ot przyjemny świeżak, przypominający nieco ubrania po praniu.
@Prosument:
Hej,
jest zdecydowanie ciepły, nie jest przesadnie słodki, trochę pudrowy.
Skóra rzeczywiście się przewija w kompozycji, fasola tonka jak zwykle wysładza ją.
Mnie przeszkadza niestety balsamiczność w nich.
Ogólnie efektu wow nie ma, ale są to z pewnością perfumy z kategorii ładnych, poprawnych i do noszenia bez większego problemu.
Wolałbym je chyba bardziej na kobiecie, niż na sobie, ale poczekam do jesieni i wtedy jeszcze raz je przetestuję, tylko globalnie.