Wpis z mikrobloga

Dzień dobry Mireczki,
Dziś refleksyjnie, smutno i bez heheszków.
11 lipca - dziś przypada 76. rocznica punktu kulminacyjnego ludobójstwa na Wołyniu.
Pamiętajmy o Ofiarach, o Ich pamięci, a także o świadkach. Świadkowie do dziś żyją wśród nas - w rodzinach, sąsiedztwie…
Nie milczymy, nie wstydźmy się mówić o tym na głos. Uczcijmy pamięć Ofiar, zwłaszcza tego dnia.
Ja mogę tylko dziękować Bogu, że nie żyję 76 lat temu. Że żyję w wolnym, rozwiniętym państwie, a moje problemy przy dramacie ofiar i świadków tej rzezi są niczym.

#historia #historianacodzien #rocznica #1943 #feels #refleksja (tagi dla dziennej)
  • 35
@bronsky
@Sertralina mój dziadek jako dziecko widział z ukrycia jak mordują jego rodziców. Ukraińcy urządzili na nich zasadzkę podczas pogrzebu członka rodziny. Mój dziadek miał przez to całe życie trudności i trochę powichrowane w głowie, nic dziwnego. Trochę tych problemów przerzucił na swoje dzieci, losy ich były pokrętne i nie do końca pozytywne, czego przyczyn upatruję między innymi w wydarzeniach sprzed lat. To nie jest tak, że to historia, że było i
@Sertralina za Wikipedią "Ofiarami mordów, których kulminacja nastąpiła w lecie 1943, byli Polacy, w dużo mniejszej skali Rosjanie, Ukraińcy, Żydzi, Ormianie, Czesi i przedstawiciele innych narodowości zamieszkujących Wołyń. Nie jest znana dokładna liczba ofiar, historycy szacują[10], że zginęło ok. 50–60 tys. Polaków i w odwecie 2–3 tysiące Ukraińców"