Wpis z mikrobloga

@Garztam: Śmiejecie się ale mojego syna to spotkało. Kiedy był mały, nie miał jeszcze roku to często chorował. No i kiedyś złapał jakiegoś wirusa, przez którego non stop wymiotował. Całą noc się biedak męczył, ja z jego mamą nie spaliśmy prawie w ogóle, no i nad ranem, kiedy był już w naszym łóżku najprawdopodobniej zakrztusił się własnymi wymiotami śpiąc na plecach. Ja spałem zaraz koło niego i obudziłem się kiedy już