Wpis z mikrobloga

#depresja #przegryw

Boje się iść do pracy, czuje jak stres oraz idący z nim w parze smutek, mnie zżera, nie moge się zrelaksować, cała wolna niedziela zlatuje mi na napięciu. Obiektywnie patrząc praca prosta, pracuje na słuchawce; organizuje lawety i samochody zastępcze dla klientów którzy mają jakiś problem ze swoim autem. Pracuję tu miesiąc, myślałem że z czasem te uczucia odejdą, przecież nic wielkiego się nie dzieje, a to się nawarstwia. Pół roku temu wyszedłem z depresji (leczonej farmakologicznie) i zastanawiam się czy teraz znów nie wróci. Nie wiem z czego to wynika, może fobie społeczną mam, rozmowa z klientem mnie przeraża, a pracy bez kontaktu z klientem, ciężko znaleźć bez kwalifikacji (jestem w trakcie studiów dopiero).
  • 5
@Heisenberg123: Mam tak samo od wielu lat - stres codziennie rano, żołądek i jelita pracują jak na tartaku. Lepiej idź do lekarza, bo może masz #!$%@?ą pracę, a może to faktycznie ta depresja. Ale pracę bez kontaktu z klientem znajdziesz, może jakaś logistyka albo biurowe rzeczy.
@Heisenberg123: Chodziłem do psychologa długi czas, ale dużo mi to nie pomogło. Do psychiatry już nie poszedłem, uznałem, że to głupota dla mnie, ot zwykły strach przed pracą. Jakoś sobie z tym radzę już szósty rok, może po prostu mam złe pracę. Akurat trafiają mi się takie z ogromną odpowiedzialnością, a ja ciota jestem.