Wpis z mikrobloga

konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 9
Odczuwam ogromny stres gdy próbuję się nauczyć czegoś nowego. Jakby taka blokada. Wszystko dzieje się podświadomie gdy tylko zasiadam do nauki czuje przeogromny stres i nie mogę się skupić i nie chodzi tu o to że mam jakieś myśli że nie dam rady czy coś po prostu zaczynam się strasznie denerwować i szybko szukam czegoś do odstresowania się np telefonu. Może mieć to związek z tym że jak byłem mały to matka zmuszala mnie do nadmiernej nauki i zawsze się denerwowałem przed sprawdzianem czy podołam bo jak oczywiście było 3 albo 4 to wielki wykład na temat mojego lenistwa. Pamiętam jak już mi kompletnie informacje nie wchodziły do głowy a ja nie wiedziałem dlaczego i twierdziłem że jestem głupi. Fakt nie we wszystkim byłem dobry chociaż matka ode mnie tego wymagała. Nie było rzeczy w stylu "dostałeś 3 no ok zdarza się, a gdzie zrobiłeś błąd?" często było darcie mordy, zawsze matka mówiła "możesz lepiej", "stać cię na więcej", "nie postarales się" przez co zawsze czułem się jak gowno, niezależnie ile bym nie wkuł i tak często robiłem coś nie tak l, 5 i 4(to rzadziej) miały być u mnie normą. Da się to jakoś wypracować przez terapię? Nie jestem pewny czy to przez matke, nie chodzi o to że jestem leniem i szukam wymówek faktycznie odczuwam stres wynikający pewnie z tego że kiedyś nawiedzały mnie myśli typu że jestem za głupi że nie podołam albo jeszcze coś innego co miało związek właśnie z nauką. Jedyne czego jestem pewien w 100% to to że mam gównianą samoocenę przez moją matkę która zawsze mówiła że problem jest we mnie we wszystkich sprawach życiowych, zawsze co ludzie powiedzą było ważniejsze. Przepraszam za chaotyczność ale już nie mogę.
#nerwica #psychiatria #psycholog #nauka
  • 1
@psychoACID: też tak miałem, a potem dorosłem i okazało się że moja matka sama nie jest jakaś mądra a mnie cisnęła nawet za głupią trójkę z religii pomimo że sama nic z kościołem nie ma wspólnego. Zawsze mi mówiła, że tak ma być i koniec kropka. Nie rozumiałem ich wtedy a sensownego argumentu nie można było od nich wyciągnąć bo jedynie co potrafili to krzyknąć. Teraz mam to gdzieś ale jak