Jprdl co za Karyna na kasie, gdzie robię zakupy, to ja nawet nie.
Otóż wczoraj jak zawsze kupowałem pół chleba. Kładę na taśmę, ona kasuje i tylko słyszę jak pod nosem mówi sama do siebie: "Jeden chlebuś", na co ja od razu wypaliłem, że "nie jeden, tylko połowa" (ten sklep ma złą renomę przycinania klientów). Karyna z kasy dostała szału macicy i wyjeżdża do mnie z ryjem "tak, proszę pana, połowa!", po czym zabrała kasę (było idealnie wyliczone) i "do widzenia panu!", odprowadzając mnie wzrokiem strzelającym piorunami przy paru klientach ze mną w kolejce.
Dzisiaj z racji, że u niej była mniejsza kolejka to znowu kasowałem u niej sławetne pół chleba. Wszystkim przede mną mówiła dzień dobry, a jak mnie kasowała to spuściła łeb, zero kontaktu wzrokowego, zero odzewu, nie podała nawet ceny, tylko zabrała kasę, a ja wziąłem co moje i odszedłem. Jprdl co te kobiety mają nieraz niewymieszane pod deklem to nie mam pytań.
@Sdfghjkl: @John_Clin: To nie chodzi o to co ja myślę, bo po mnie to spływa jak po kaczce, jednak chodzi o nieprofesjonalne zachowanie ekspedientki i potencjalne odstraszanie klientów swoimi fochami z dupy.
@TheAdonaiBouncer ludzi się tresuje, jak psy. Miałem taką panią w Lidlu, 55 na karku, zawsze zachowanie jakby za kare pracowała. To ja zawsze pierwszy do niej dzień dobry, zawsze uśmiech, zawsze dziękuję. No i po jakichś dwóch miesiącach to jest najmilsza kasjerka, dla mnie, dla innych ciągle zołza. Ludzi się tresuje, trzeba tylko być treserem.
Otóż wczoraj jak zawsze kupowałem pół chleba. Kładę na taśmę, ona kasuje i tylko słyszę jak pod nosem mówi sama do siebie: "Jeden chlebuś", na co ja od razu wypaliłem, że "nie jeden, tylko połowa" (ten sklep ma złą renomę przycinania klientów). Karyna z kasy dostała szału macicy i wyjeżdża do mnie z ryjem "tak, proszę pana, połowa!", po czym zabrała kasę (było idealnie wyliczone) i "do widzenia panu!", odprowadzając mnie wzrokiem strzelającym piorunami przy paru klientach ze mną w kolejce.
Dzisiaj z racji, że u niej była mniejsza kolejka to znowu kasowałem u niej sławetne pół chleba. Wszystkim przede mną mówiła dzień dobry, a jak mnie kasowała to spuściła łeb, zero kontaktu wzrokowego, zero odzewu, nie podała nawet ceny, tylko zabrała kasę, a ja wziąłem co moje i odszedłem. Jprdl co te kobiety mają nieraz niewymieszane pod deklem to nie mam pytań.
#logikarozowychpaskow #zalesie #wyznanie #gorzkiezale #karyna #p0lka #zakupy