Wpis z mikrobloga

Pięć lat minęło jak z bicza strzelił.

Do dziś pamiętam moment założenia konta - upalny sierpniowy wieczór, długa noc, podczas której natrafiłem na portal ze śmiesznymi obrazkami.

Przez ten czas wiele się wydarzyło - gdy robiłem maturę, Maryjanna i lippaa usuwali konto. Gdy zżerał mnie stres przed egzaminem na prawko i nie mogłem spać, tematyczne nocne - murzyńskie, cygańskie i żydowskie - pozwalały o nim zapomnieć. Gdy zaliczałem pierwsze bale na studiach, bezoka przeżywał swoje wielkie chwile, a SOLGAZ przeszedł drogę z nieba do piekła (a Pitrasia nie pozwoliła na chwilę włożyć, żeby zobaczyć, jak to jest #pdk). Gdy poznawałem swoją wybrankę (z którą drogi ostatecznie po kilku latach się rozeszły), to analizowałem to z moimi wypokowymi cumplami. Gdy pisałem, a potem broniłem licencjat - wypok podnosił mnie na duchu. Pierwszy 1% ze zwrotu podatku wysłałem MiszczowiJodzie. Byliście ze mną. Zorganizowałem kilka drobnych rozdajo - głównie gier - poznałem kilka fajnych osób, kiedyś pewnie udzielałem się więcej i byłem trochę bardziej znany, ale cóż, sława przemija. Miałem parę wielkich chwil - kilka wpisów w topce gorących, wysoko plusowanych komentarzy - wszystko to oczywiście wpisałem w CV.

Dziś jestem jednym z anonimowych mirasków, ale wciąż - chciałem wszystkim użyszkodnikom portalu ze śmiesznymi obrazkami z całego serca podziękować. Równo od pięciu lat każdy poranek rozpoczynam od przejrzenia gorących. Szmat czasu. Wasze zdrowie, eluwka.
Pobierz
źródło: comment_hDvrUmyHbsVlGYkc4kCcgqSaEFpCcf1P.jpg
  • 3